Miałem kłopot, bo za domem stało suche drzewo. Nic strasznego gdyby nie fakt, że ta część działki do mnie nie należy a obecny dzierżawca zakazał jego wycinki...
Przyjeżdżam do domu w zeszłym tygodniu i co widzę?
Leży!
Wichura je powaliła.
Cuda się dzieją...cuda.
Życzę Ci na Nowy Rok więcej takich cudów w Twoim życiu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Piotrze
Witam, od niedawna tu zaglądam, ale podziwiam i z nutką zazdrości dopinguję...pięknie spełniające się marzenie jest też takim małym cudem...pozdrawiam noworocznie
OdpowiedzUsuńDołączam do grona kibiców, życzę dużo szczęścia w Nowym Roku. Ja wierzę, że marzenia się spełniają, ale potrzebuję czasami potwierdzenia, na przykład takiego, jak w Twoim blogu;) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń