zakładam buciory...i wychodzę w góry...
drapię się na Rawki...odwracam się i widzę Caryńską...za nią jest piękna dolina. Wiem o tym. Byłem tam nie raz. Nie liczne ślady przypominają o obecności Łemków przed laty w tym miejscu...o tym innym razem...idę dalej. Do góry...i zaglądam do raju
zdjęcia nie oddają piękna przyrody...samemu trzeba tam wejść i rozejrzeć dookoła.
Polecam.
Takie spacery przynoszą zapomnienie trosk codziennych i dodają wiary we własne siły i możliwości. Mam też dużo czasu na przemyślenia...przyjemnie jest wyłączyć się choć na kilka godzin...
Tak wygląda Tarnica zimą
Wetlińska z Rawki Wielkiej
i Wołosaty u jej podnóża
oglądam podziwiam i wzdycham...zazdroszczę bliskości gór, tej swobody jaka dają, tego piękna i majestatu czym czarują, i ciszy w którą można się wsłuchać...niech domek rośnie i "tuczy":)
OdpowiedzUsuńPiękne :-) Naprawdę rajskie widoki :-)
OdpowiedzUsuńPo co ja jechałam te 1300km???
OdpowiedzUsuńTak pięknie jest TUTAJ!
Trzymaj się ciepło :))
fotki super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wstąpiłam tu przypadkiem, pozwól,że zatrzymam
OdpowiedzUsuńsię na chwilę.. No nie kawy nie musisz robić.
Pozdrawiam Teresa
To prawda pięknie jest wookół...wystarczy rozejrzeć się. Zimą czy Latem, Wiosną i Jesienią...choć nie wystarczy patrzeć. Trzeba umieć To dostrzeć...nie każdy potrafi.
OdpowiedzUsuńNie każdy chce.
Wiadomo, pańskie oko konie tuczy.
OdpowiedzUsuńAle nie trzeba jechać aż w góry, żeby poczuć wolność. Wystarczy pierwsza lepsza wieś (jeśli śmieci przywiezione z miasta ogarnie się niby to przypadkiem podczas wieczornego spaceru).
Życie jest piękne :)
Masz racje, tylko mam wstręt do powierzchni płaskich...dlatego wybrałem góry!
OdpowiedzUsuńByliśmy! Widzieliśmy! Zdobyliśmy! Widok na Tarnicę rzeczywiści jest boski, a Bieszczady zapadają człowiekowi gdzieś głęboko, w duszę.
OdpowiedzUsuń