Stało się. Przenosiny do prawej części domu zakończone. Ostatni weekend zasadniczo służył tylko porządkom w obejściu...ale po kolei.
Dziadek tydzień temu pomalował wrota. Nie mają jeszcze ostatecznego koloru bo czasu zbrakło. Za to są weń drzwi na boisko.
Będą głównym wejściem do prawej części domu....dalej trzeba brnąć przez składzik materiałów budowlanych w boisku...do środka.
A tam m.in. sypialnia z wygodnym łożem na czterech wojskowych materacach...żadnego grochu się nie boi!
W "Biurze" na oknie gdzie podłączyłem antenę GSM ze szczytu dachu jest już słabiutki Internet.
A elegancko urządzona łazienko-kuchnio-toaleta...
napawa mnie dumą szczególną...
Zaś najbardziej przydatnym meblem okazuje się być prosta, siermiężna szafka pod zlewozmywak. Mebel solidny i wielce przydatny ;-)
Przenosiny do prawej części to jak skok cywilizacyjny z epoki kamienia łupanego do epoki brązu czy żelaza...
Koniec z wszędobylskim kurzem. Prawie jak w normalnym domu...
P.S. Drzewo rąbią Biesy i Czady...
Bella i Chester.
5 lat temu