Stało się. Przenosiny do prawej części domu zakończone. Ostatni weekend zasadniczo służył tylko porządkom w obejściu...ale po kolei.
Dziadek tydzień temu pomalował wrota. Nie mają jeszcze ostatecznego koloru bo czasu zbrakło. Za to są weń drzwi na boisko.
Będą głównym wejściem do prawej części domu....dalej trzeba brnąć przez składzik materiałów budowlanych w boisku...do środka.
A tam m.in. sypialnia z wygodnym łożem na czterech wojskowych materacach...żadnego grochu się nie boi!
W "Biurze" na oknie gdzie podłączyłem antenę GSM ze szczytu dachu jest już słabiutki Internet.
A elegancko urządzona łazienko-kuchnio-toaleta...
napawa mnie dumą szczególną...
Zaś najbardziej przydatnym meblem okazuje się być prosta, siermiężna szafka pod zlewozmywak. Mebel solidny i wielce przydatny ;-)
Przenosiny do prawej części to jak skok cywilizacyjny z epoki kamienia łupanego do epoki brązu czy żelaza...
Koniec z wszędobylskim kurzem. Prawie jak w normalnym domu...
P.S. Drzewo rąbią Biesy i Czady...
Dawno się nie odzywaliśmy
4 tygodnie temu
No i pięknieje chatka z dnia na dzień(nam najbardziej podobają się okienka ),no i postęp cywilizacyjny też widać :)
OdpowiedzUsuńgratulacje!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystko co do życia a więc i szczęścia jest, teraz tylko niech zdrowie dopisuje i będzie można pracować nad dalszymi zbytkami:)
OdpowiedzUsuńnoo to teraz pora na ogródek, czekam na dalsze relacje
OdpowiedzUsuńGratulacje zatem! Znam kogoś, kto lubi popijać kawę w toalecie, więc twoja Łazienko-kuchnio-toaleta na pewno przypadła by mu do gustu!
OdpowiedzUsuńSuper, meble "prawie" antyczne, ale jakże przydatne hihi.
OdpowiedzUsuńPo każdym weekendzie sprawdzam Twoje wpisy. Gdy widzę takie zdjęcia, to niewiele jest mnie w stanie wybić z równowagi. Powiem więc krótko : PKP !!! ;) :)
OdpowiedzUsuńOstatnio w czytanym przeze mnie blogu natknęłam się na zdjęcie stołu stolarskiego podobnego bardzo do stołu mojego dziadka. Ciężko ocenić stan, bo zdjęcia czarno-białe ale luknij, chociażby z ciekawości:
OdpowiedzUsuńhttp://llooka.blogspot.com/2011/05/komorka.html
Pozdrawiam:)
Jak bym miała "strzelic", to oczekiwałabym materaca z Ikei przywiezionego na dachu auta :-)
OdpowiedzUsuńAle potrzafisz zadziwic, tak pozytywnie oczywiście :-)
Ale jak juz net jest pod dachem to cywilizacja w pełni.
Powodzenia!!!
C.
Wygląda przepięknie! Gratulacje! A nasza łazienko kuchnia już dobiega końca, bo łazienko kuchnia stała się łazienką, bo powstała kuchnia.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem!!
OdpowiedzUsuńNormalnie ekskluzywne warunki!
OdpowiedzUsuńKurczę, uratowałeś go! Wyrazy szacunku i dzięki za tego bloga, przychodzimy tu czasem reperować morale:)
) kurczę! Zatchnęło mnie!Piotrze - to już CYWILIZACJA! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńpodziękował Biesom i Czadom :)
OdpowiedzUsuńmyślę że teraz to już cywilizacja sie doskonale rozgości! oczywiście na tyle na ile jej się na to, "konsekwentnie", pomoże :)
Dla takich widoków i spokoju można znieść wszelkie niedogodności ... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...a za "chwilę" lewa część dachu zmieni oblicze, znikną śmieci i gruz z podwórza...może w długi weekend uda się namalować ludowe zdobienia na froncie...będzie pięknie! Czekam na ten moment... na razie jeszcze bez gontu (ten się ciupie) - choć jestem sobie go w stanie wyobrazić...
OdpowiedzUsuńRadziłabym wydzielić odrębną kuchnię i nie łączyć jej z łazienko toaletą. Za wszelką cenę. W promieniu 1,5 m od toalety bakterie kałowe można hodować ze wszystkiego, a w pobliżu łazienki (rozumianej jako umywalka/wanna/prysznic itp.) beztrosko porasta sobie pleśń. Najbardziej skrupulatne czyszczenie powyższym hodowlom nie szkodzi. Kuchnię lepiej już łączyć z salonem lub sypialnią. Zdjęcie łazienko-kuchnio-toalety budzi mi skojarzenia absolutnie nieapetyczne. Ale może jestem przewrażliwiona. Pozdrawiam. Aga
OdpowiedzUsuńGratuluje... i juz sobie wyobrazam to Wasze "cacko" z gontowym dachem i ludowymi zdobieniami!!!
OdpowiedzUsuńBedzie na pewno dech zapierac!!!
Pozdrawiam:)