...a konkretnie talenta stolarskie odkrył w sobie Tato.
Poprosiłem Go o zrobienie drzwi do Izby gdzie śpi się na klepisku...
i choć nie mają jeszcze zawiasów już wyglądają świetnie.
Cieśle, którzy dom remontują nie gorzej się spisali...z jedne strony belka...z lewej nowa, z prawej stara część...
Po drugiej stronie widać zaś jaskółcze pióro i kołki drewniane...takich połączeń jest w domu bez liku...zależało mi na tym by ostało się jak najwięcej oryginalnych belek. Z bliska lepiej widać, że dawniej ciosano je ręcznie z okrągłych bali. To dlatego nowe belki zostały ociosane.
Nawet rowki na glinę też trzeba było wyciosać!
Widać je wyraźnie na ścianach zewnętrznych.
Całość zaczyna powoli wyglądać jak należy.
Czas zabrać się do fundamentów w gospodarskiej części. Inaczej cieśle nie skończą pracy przed końcem wakacji.
A ja już poważnie o dachu myślę...i chyba spełniam też cudze marzenia. Sąsiedzi mają już dość tej srebrnej papy!