Oj dawno nie pisałem, nie żeby nie było co pokazać...
Jak to się mówi, czasu nie było żeby taczkę załadować tyle było roboty!
Za to jest co pokazać i pochwalić się!
Na pierwszy ogień wejście:
Brakuje przed wejściem kamiennych schodów. Te zrobimy w najbliższą sobotę...
Od frontu widać już całkiem ładny domek. Po lewo odnowiona cześć:
po prawo straszy jeszcze ruina...
Okienka powinny dojechać jeszcze w tym tygodniu...i już będzie pięknie!
Mija rok od chwili kiedy podjąłem się realizacji swoich marzeń....29 czerwca podpisałem akt notarialny. Rocznica w przyszłym tygodniu!
Będzie piknik połączony z ogniskiem.
Zjedzie kilku znajomych. Dalszych i bliższych.
Jeśli macie ochotę zapraszam na krótką chwilę, choć przejazdem...a jeśli nie boicie się myszy i komarów oferuję nocleg pod dachem, na powale izby. Na głowę nie będzie padało!
Twardziele mogą spać na materacach wojskowych przy ognisku.
Pogodę zamówiłem! Będzie słonko!
Dziękuje kibicom za przypomnienie..zatraciłem się robocie i zapomniałem prawie o blogu.
Dawno się nie odzywaliśmy
4 tygodnie temu
życzę dużo siły i zapału - szczerze podziwiam
OdpowiedzUsuńlesław
witam miło Cię poznac widze ze realizujesz marzenia pełną parą, tak trzymaj a ta twa chata to juz biękny dom sie zapowiada, sielsko zapewne będzie, zycze duzo wytrwałosci i bede zaglądała konca aby zobaczyc jak juz po wszystkim siedzis przy kominku słuchasz muzyki i popijasz gorącą herbatkę z prądem :)
OdpowiedzUsuń29 uczczę Twój sukces. Co ma być: naleweczka czy piwsko ordynaryjne? Kibicuję Ci od dawna i dalej będę trzymać kciuki. Robisz piękną rzecz. Ewa
OdpowiedzUsuńPS.Prawie 40 lat temu od staruszeczki z Twoich stron, mieszkającej nie z własnego wyboru na Mazurach Garbatych, dostałam niedokończoną zasłoneczkę do okna - robiła do nowego domu, a "tatuś duże okna zrobił". Te duże okna były rozmiarów szybki w łazienkowych drzwiach o szer. 80 cm!!! Trzymam ten zabytek (ma ok. 90 lat) głęboko w szafie i dojrzewam do spełnienia życzenia babciulki - dokończę i powieszę na ścianie.
Fajna impreza się zapowiada :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki cały czas, a widzę że warto :)
Pozdrawiam!
Miło czytać taaki post, Pogody i wytrwałości życzę oraz udanej imprezy
OdpowiedzUsuńNo nareszcie!!!! Jejku, naprawdę jest się czym chwalić :-))) Chata pięknieje w oczach :-) Nie zatracaj się za bardzo w tej robocie, bo my tu z nierpliwością zaglądamy, by popatrzeć, jak spełniają się marzenia :-)))
OdpowiedzUsuńTrzymam "kciuki" i życzę samych sukcesów. Z dużą dozą zazdrości yola
OdpowiedzUsuńUfff, to dobrze, że znów jesteś, bo powoli rysował mi się czarny scenariusz z falą powodziową w tle... Życzę miłej zabawy i... oby chatka rosła w siłę ;)))))
OdpowiedzUsuńNie zdawałem sobie sprawy, że moja cisza zaniepokoi tak wiele osób...przepraszam. Poprawię się.
OdpowiedzUsuńA poważnie.
Muszę pracować, żeby kontynuować to czego się przed rokiem podjąłem. Dużo pracy w domu, jeszcze więcej w firmie. Średnio 2,5h snu w ostatnim tygodniu to swoisty rekord. Takie są koszty realizacji moich pomysłów i marzeń!
Na teraz da się już mieszkać w chacie. Jeszcze na klepisku ale już nie muszę siedzieć na głowie sąsiadom...dużo pomaga mi Tata. Jest stale na miejscu. Wiele jego pracy zawdzięczam.
Jeszcze raz zapraszam na imprezę. W tę sobotę będzie w Wisłoku hucznie obchodzona Noc Świętojańska. To dodatkowa atrakcja.
W niedziele planujemy wycieczkę rowerową po okolicach. Na razie mamy ok. 6 chętnych osób i tyle rowerów...zawsze możemy podzielić się na dwie grupy jeśli będzie więcej chętnych...
Piękne wejście. Miła rocznica. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńNo no...Pięknota...Ale na żywo to lepiej wygląda, wracaliśmy kilka dni temu z Bieszczad i na 99% widzieliśmy Twoją chyże..
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ech czemu w niedzielę te rowery:( My zaczynamy sezon od soboty :( a taka byłaby okazja przyjśc się przywitać :(
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i życzę spełnienia najbliższych i dalszych marzeń :)
Zuzia
Ps. My właśnie zdemolowaliśmy "dół" domu. Na własną prośbę.
Muszę Cie kiedyś Piotrze poznać w realu. To co robisz jest jak realizacja moich marzeń.
OdpowiedzUsuńNa szczęście Cię nie zalała wielka woda.
OdpowiedzUsuńFajnie patrzeć, jak coś pięknieje z dnia na dzień. Musisz częściej zamieszczać fotki, bom ciekawa.
Gdyby nie to, że ostatnio 2,5 h snu u nas to marzenie, wpadlibyśmy, a co!
OdpowiedzUsuńPozostaniemy jednak przy obecności duchem.
To sto lat i jeszcze raz tyle. Dla Ciebie i dla Domu!
pięknie! chętnie przyjechałabym, ale już umówiliśmy się na Rycerzowej w Beskidach - urodziny:)Kibicuje nieustannie i trochę zazdroszczę :) chciałabym już przenieść drewnianą chałupę na moją polanę ale...to całe lata świetlne. Póki co ładuję się takimi postami, że się udaje realizować swoje marzenia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dobrego świętowania :)
p.s.
taki Tata to skarb, też takiego mam:)
Brakowało Cię, ale dobrze ze jesteś. Bo już myślałam że Cię zalało.
OdpowiedzUsuńPiękne wejście do domu. Dostojne i szacowne.
Jak będą okna to od razu trzeba zanabyć siatkowe firanki i pelargonie :D