poniedziałek, 11 czerwca 2012

Praca, praca i deszcz!


Wciąż pada. Codziennie. Gdzie to słońce? Głowy z pod dachu wystawić nie można...a co dopiero komputera. Musiałem do Komańczy się wybrać, by z dobrodziejstwa sieci skorzystać. 
Do tartaku zjechały belki modrzewiowe. Porżnięte zostaną ułożone (kiedy, tego nie wiem...) w coś co będzie przypominało budynek gospodarczy jak ten ze skansenu sanockiego. Drzwi będzie mniej, bo i pomieszczeń  tyle nie trzeba. Wykuszu w dachu i przybudówki także nie planuję....



Pod dachem znajdzie się miejsce dla zmożonych włóczęgą turystów. A za drzwiami parteru kryć się będzie warsztat i ..... ? Tajemnica...


 

6 komentarzy:

  1. u nas też ciągle deszczowo..czekam na słońce jak na zbawienie:) pięknie tam u Ciebie.. podziwiam upór i wytrwałość:))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tajemnica...:) to podkręca wyobraźnię i już czuję jaki będzie moment uchylenia jej rąbka. Piękne plany. U nas też leje....masakra jakaś , mam dość deszczu, tyle pracy u nas przed wakacjami...ech szkoda się zamartwiać, przyrody nic nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie dochodzą mnie słuchy, że troszkę mokro tam macie...słyszałam też, że niedźwiadki za ludźmi zatęskniły czy Ciebie też odwiedziły?...ponoć strach do lasu wchodzić:)...Czasy się zmieniają przez ponad 20 lat biegałam tam samopas i nic ani wilka ani niedźwiedzia ba nawet dzika nie widziałam...chyba się kurczą te Bieszczady:)...budynek gospodarczy to przydatna rzecz, ale wygląd niektórych woła o pomstę do nieba...Twój będzie świetny, spokojnie można będzie w nim zamieszkać...

    OdpowiedzUsuń
  4. zachęcająca ta tajemnica...
    czekam....
    a jak będę przelotem to zaglądnę... a nóż widelec utrafię na wolny kawałek podłogi?
    powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie gdzie to słońce ...Podziwiam Twoją pracę ...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozdrawiam z Mazur Piotrze Wielki.
    Jolanda

    OdpowiedzUsuń