Wspomniałem stary jej wygląd...uchowało się kilka fotek w moim archiwum...
...dokumetowałem zachodzące zmiany...
...przyszedł taki czas, że trzeba było daszek zdjąć...
...i tak trwała lato, jesień, zimę i wiosnę...woda robiła swoje. Po postawieniu dachu ciurasem deszcz zalewał wejście i przednią część sklepienia. Trzeba było je było w końcu rozebrać...
...i teren oczyścić. Niby proste a takie ciężkie....dobrze, że chętnych do pomocy znalazłem.
Potem już zostały sie tylko moje ulubione "wycinanki łemkowskie" piłą mechaniczną....
...i bieg z okrąglakiem...na przełaj...
...trochę techniki...kilka gwoździ,
...cierpliwości i garść papiaków...
Teraz mozna usiąść pod daszkiem i napić się zimnego piwa w chłodnym, zadaszonym miejscu...nawet w 40stopniowym upale!
A w piwnicy powinno byc .....Wino(może nawet truskawkowe):-)
OdpowiedzUsuńC.
od kiedy można składać rezerwacje? bośmy chętni:)
OdpowiedzUsuńSuper na upały!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;-)
wejście niczym do kopalni na Dzikim Zachodzie ;)
OdpowiedzUsuńTaka piwniczka to skarb!!!!
OdpowiedzUsuńoj jak ja Ci tej piwnicy zazdoszczę. U nas jest niewielka piwniczka (chociaż z pięknymi łukami), ale mamy w niej piec, bojler i inne cuda techniki.
OdpowiedzUsuńMojej piwniczki już nie ma, mamy w planie budowę małej bliżej domu, ale nie będzie już takich pięknych łuków, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiwniczka jest zaje...robisz się mistrzem w układaniu łupków. Już możesz myśleć o jej zapełnieniu,jak pisze Asia -taki przybytek to skarb...wino ,sery ,słoje pełne pyszności z lata :)))
OdpowiedzUsuńWow, cóż za piękna chata! ;) Gratuluję zacięcia i pracy włożonej w przywrócenie jej dawnego uroku ;)
OdpowiedzUsuńA piwka w cieniu piwnicznym napiłabym się chętnie!
Witam serdecznie ponownie. Chciałam zapytac czy zna Pan historie tego domu? Czy znalazł Pan tam jakies" skarby" w postaci jakis dokumentów etc? Dorota
OdpowiedzUsuńhttp://sielankowedzierganie.blogspot.com/