Wprowadziła się do chaty pewna parka...
Pani Kopciuszek i Pan Kopciuszek.
Umościli sobie gniazdko tuż nad wejściem do Stajni...
a w tym gniazdku...
...kilka jajek...
Eksmitować czy wychowywać?
Oto jest pytanie...
Dawno się nie odzywaliśmy
4 tygodnie temu
Witam,Oczywiscie ,ze zostawic ptaszynki to najcudniejsze istotki!,Piekne zdjecia,Pozdraiam serdecznie
OdpowiedzUsuńChuchać i dmuchać a potem siedzieć i obserwować z otwartą buzią :)) Ja sama mam szpaki w czterech kątach mojej Stajenki, które budzą mnie rankiem swoim pogwizdywaniem :) Pozdrowienia, Piotrze!
OdpowiedzUsuńnie no, nie wolno tak ich eksmitować:)potraktuj to jako szczęście i obserwuj czy nie szkodują...
OdpowiedzUsuńwychowywać oczywiście :)
OdpowiedzUsuńkiedyś mieszkałam w stołecznym loku i na balkonie gołębie założyły sobie gniazdko, pojawily się jajeczka a potem małe ptaśki - żal było się pozbywać
Teraz już nie ma wyjścia, wychowywac :-). Jakby lokatorzy byli uciążliwi to wymówic najem jesienią.
OdpowiedzUsuńCarolla
Dogladać, focić, dokarmiać, focić.....
OdpowiedzUsuńTeż pytanie ... wychowywać ... podglądać i nam tu pokazywać :)))
OdpowiedzUsuńWYCHOWYWAĆ!!! i to na porządne ptaszyny, nie jakieś tam podfruwajki :)
OdpowiedzUsuńJak już wyciągnąłeś gniazdko,to nie wiem czy rodzice wrócą,bo będą czuć zapach człowieka...niedobrze
OdpowiedzUsuńOszczędź Waść :) Takie gniazdo dobrze wróży:)
OdpowiedzUsuńEksmitować nie wolno :)
OdpowiedzUsuńAni myślałem krzywdzić ptasie...
OdpowiedzUsuńTo był test na obrońce zwierząt. Wszyscy zdaliście. Gratulacje.
Para ma się dobrze... za chwilę wylęgną się maluśkie Kopciuszki i pewnie wnet wylecą z gniazda...
No to pewnie zostaniesz ojcem chrzestnym:)) Koniecznie pstryknij fotki maluchów.
OdpowiedzUsuńno to będą "biegać" maleństwa po podwórku. W prawdziwym domu muszą być dzieci, nawet ptasie.
OdpowiedzUsuńWychowywać! Kopciuszki to świetne, inteligentne ptaki. U nas też mają swoje miejsca, a my z wielką frajdą obserwujemy wychowywanie dzieci:-)))
OdpowiedzUsuńU nas jaskółki latają zaciekle szukając miejsca na gniazdka i chociaż wydaj mi się, że to już troszkę późna pora na zakładanie "domostwa", to cieszy mnie to strasznie, bo jest namacalnym dowodem na to że życie powróciło do domu, który od dziesięciu lat stał samotny i opuszczony. Niegdyś jaskółek była tam cała masa, jak zabrakło ostatniego lokatora, zabrakło też jaskółek... Teraz mimo, że lokatorzy puki co przyjezdni, to jaskółki wracają.
OdpowiedzUsuńPięknie u Was, będę śledzić i domowe poczynania i wyprawy w okolice. Pozdrawiam :)
Piotrze! U nas taż Kopciuszki mają swoje gniazdo, w pokoju (!) nad oknem, między belkami. Nie zamykaliśmy okien ze względu na tynki, no i teraz mamy. Nie wiem ile jest ptaszków, boję się zajrzeć. U Ciebie już się wykluły?
OdpowiedzUsuń