wtorek, 30 listopada 2010

Z... jak Zadyma

...śnieżna...wciąż i na okrągło pada...śnieg..deszcz...nie wiadomo co gorsze!

W śniegu...





 i deszczu ze śniegiem...



...staje dach. Masakra jakaś!


Jutro przybędą nań pierwsze deski...




....a za tydzień będzie po robocie!
O ile chłopy nie zamarzną albo  pochorują się...

W drugi weekend grudnia zamykamy chałupę!

wtorek, 23 listopada 2010

Nowe kształty...

Powoli widać już nowy kształt części gospodarczej w planach do zamieszkania...
Nowe okno z tyłu obory...



od przodu gdzie do tej pory było wejście dla zwierząt i jedna wielka ruina...ściana tak spróchniała, że przez dziurę rękę można było włożyć...teraz jest nowe okno...przez nie widać to tylne, bo wycięta została prawie w całości ściana wewnętrzna plewnika


i nowe okno w bocznej ścianie od strumyka dzielącego mnie od sąsiadów...


z daleka to lepiej wygląda...z boku:


z tyłu:


No i mamy w końcu porządną kładkę...most z niczego. Przydały się stare betonowe słupki i kilka ocalałych półbali z obory, które były kiedyś podłogą. Nie trzeba będzie skakać!

poniedziałek, 15 listopada 2010

Nowe po staremu

Od dwóch tygodni rośnie z ziemi prawa część domu... nieśmiało po jednej warstwie belek przybywa.





od frontu wygląda to już bardzo przyzwoicie...



łączy się stare z nowym... mnóstwo jeszcze belek czeka na swoją kolej...


a póki miejsca swojego nie znajdą chatka wyglądać będzie dziwnie...jak kurnik ;-)





Przybywa drewna na opał. Nie mam już pomysłów gdzie z nim się podziać...

Cieszę się ogromnie z faktu, że właściwie od teraz już tylko przybywać będzie chaty....o ściąganiu starej części dachu na wiosnę nawet nie myślę. To tylko chwila będzie!