piątek, 16 października 2009

Jaśliska...umarłe miasto

Zupełnie jak w ostatniej książce Stasiuka.
Wszechogarniający marazm.
Tylko pod sklepem, gdzie browara można kupić zawsze tętni życie.
Czasem, nagle, kościół budzi się za sprawą magicznych dźwięków żyjącego na wieży zegara...wtedy miasto na chwilkę ożywa.
Inny świat.
Czas płynie wolniej. Zegar prawie stoi w miejscu. Jakby od niechcenia, na przeciw umarłym bijąc udowadnia, że jeszcze żyją. I piją. Pod sklepem.








wtorek, 13 października 2009

Ale lipa...

Posadziłem młode drzewka.
3 brzozy, 2 świerki, 2 sosenki, dąb, jodłę i Lipę...

ale LIPA! Na dodatek bez liści.

No ale może za jakieś sto lat moje praprawnuki powiedzą: To jest Lipa zasadzona ręką pradziada!

Szkoda, że nie dożyje...

Inne prezentują się okazalej




Nawet Fifa (pies sąsiadów) dzielnie pomagał kopać dołki.

Może za jakiś czas, jesienią, dom będzie stał w takich kolorach jak na zdjęciach poniżej...

jeszcze dwa dni temu tak właśnie wyglądały okolice.

wtorek, 29 września 2009

Panoramki

Na potrzeby nowej strony, którą umyśluje niedługo uruchomić, zrobiłem w weekend kilka fotek.
Po scaleniu wyszły bardzo ładne "panoramki"



 


Widać domek w całej nieokazałości...już nie długo jego wygląd radykalnie poprawi się!




Następnym razem zrobię takie zdjęcia dookoła chatki...