Nie zdążyłem wcześniej napisać...że zdążyliśmy z nowym budynkiem :)
Trzy tygodnie na to mieliśmy.
Ekspresowo górę kamieni zamieniliśmy w solidny fundament:
Stertę belek złożyliśmy w całość...
przypominającą mały domek
który dachem pokryty znacznie lepiej się w blasku porannego słońca prezentuje :)
Klimatycznie oświetlona scena została na czas przygotowana do występów.
Udało się!
Zdążyliśmy zbudować, z organizować, posprzątać i przygotować wszystko na symboliczne otwarcie...i tylko jeden niedowiarek dzisiaj się przyznał:
"myślałem, że nie zdążycie...bo dwa tygodnie temu ten plac wielką budowę przypominał..."
"myślałem, że nie zdążycie...bo dwa tygodnie temu ten plac wielką budowę przypominał..."
Chcieć to móc!
Wystarczy marzyć :)