niedziela, 3 lipca 2011

Jak nowa...

Z nie małym trudem, w deszczowych dniach udało się dach postawić... na tę chwilę papą przykryty gwarantuje bezpieczeństwo chałupy.




Przed dachu wymianą trudno mi było wyobrazić sobie poddasze...teraz już wiem jak wielki będzie mój kąt...



Z drogi chata wygląda na gotową...choć szczytów jeszcze brak....



Boczne okna szczytowe i te w boisku już są gotowe...w przyszłym tygodniu powinny być zamontowane.
To będzie koniec pewnego etapu...coś kończy..coś się zaczyna...

środa, 29 czerwca 2011

Wprawki artystyczne...

Coś trza było ze sobą zrobić... nie można  przecież wiecznie sprzątać!
Moje zdolności  artystyczne ograniczają się do malowania pędzlem ścian, framug i okien...dlatego prosić o pomoc sąsiedzką pobiegłem...





Wspólnie staraliśmy się wiernie odwzorować kilka motywów ludowych...na paru belkach namalowaliśmy zdobienia roślinne...ostatecznie wybraliśmy te środkowe.
Starałem się przenieść je na szczytową ścianę....


...wyszło jak wyszło... to tylko wprawka. Po wyrównaniu węgłów od frontu postaram się to zrobić lepiej. Trochę niebieskiej farby... kilka pędzli i wspólnie z Jarem w mig odmieniliśmy nudne framugi i okna na nowe bardziej ludowe...
 



Drzwi frontowe nie wykończone jeszcze ale i tak wyglądają pięknie....


...są dziełem Marty. Piękne. Prawda?

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Bliżej cywilizacji

Stało się. Przenosiny do prawej części domu zakończone. Ostatni weekend zasadniczo służył tylko porządkom w obejściu...ale po kolei.


Dziadek tydzień temu pomalował wrota. Nie mają jeszcze ostatecznego koloru bo czasu zbrakło. Za to są weń drzwi na boisko.



Będą głównym wejściem do prawej części domu....dalej trzeba brnąć przez składzik materiałów budowlanych w boisku...do środka.
A tam m.in. sypialnia z wygodnym łożem na czterech wojskowych materacach...żadnego grochu się nie boi!


  W "Biurze" na oknie gdzie podłączyłem antenę GSM ze szczytu dachu jest już słabiutki Internet.


A elegancko urządzona łazienko-kuchnio-toaleta...






napawa mnie dumą szczególną...
Zaś najbardziej przydatnym meblem okazuje się być prosta, siermiężna szafka pod zlewozmywak. Mebel solidny i wielce przydatny ;-)
Przenosiny do prawej części to jak skok cywilizacyjny z epoki kamienia łupanego do epoki brązu czy żelaza...
Koniec z wszędobylskim kurzem. Prawie jak w normalnym domu...  


P.S. Drzewo rąbią Biesy i Czady...