ale niektórym jak widać to się udaje!
A na poważnie...już się nie gniewam na fachowców, że nie przyjechali w poniedziałek.
Praca wre pełną parą...
Boisko zamieniło się w składzik.
Widać z tego, że uda dopiąć się terminów i w przyszłym tygodniu kropić będziemy intensywnie starym zwyczajem łemkowskim Nową podwalinę, żeby się nie rozeschła a dom długo stał i od biedy się uchował...