I zaczęło się...remont ruszył.
Domek stoi już podniesiony ok. 10-15cm.
Za tydzień, dwa dostanie mu się solidny fundament i nowa podwalina.
Potem ruszy wymiana zniszczonych brusów ściennych.
Nowe drzwi szpungowe na drwanianym zawiasie i nowe bardziej łemkowe okna to kolejny etap.
Mam nadzieje, że uda się to zrobić jeszcze przed zimą.
W planach do grudnia jest jeszcze naprawa komina i podłączenie choćby prowizorycznej KOZY w miejscu pieca...tego ostatniego chyba nie uda się już w tym roku zbudować.
Za chwilke wkleje i zdjęcia...
Dawno się nie odzywaliśmy
4 tygodnie temu
Wklejaj, wklejaj, bo pojęć zastosowałeś a Ja tylko zrozumiałam "kozę". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, chwilke jeszcze. Zaginęły gdzieś w sieci na łączach...
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia, wciągam się w te zmagania remontowe, obserwuję i ... gratuluję, będzię pięknie-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńgratuluję startu - super :-)
OdpowiedzUsuń