ale niektórym jak widać to się udaje!
A na poważnie...już się nie gniewam na fachowców, że nie przyjechali w poniedziałek.
Praca wre pełną parą...
Boisko zamieniło się w składzik.
Widać z tego, że uda dopiąć się terminów i w przyszłym tygodniu kropić będziemy intensywnie starym zwyczajem łemkowskim Nową podwalinę, żeby się nie rozeschła a dom długo stał i od biedy się uchował...
Jestem pełna podziwu ! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby się udało :)
OdpowiedzUsuńSuper. Uwielbiam podglądać, jak postępują roboty. Dla mnie o wiele za wolno, bo chciałabym codziennie coś nowego :).
OdpowiedzUsuńNo, nieźle!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :))
Ale Ty jesteś odważny ;) Mieć marzenie i za nim podążać to nie taka prosta sprawa ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję !! Trzymam mocno kciuki, ze uda się wyremontować chatę , w taki sposób w jaki chcesz ;)
Nie trać entuzjazmu i nie poddawaj się !!
Najlepszego ;)
Znajomi mają mnie za wariata widząc w jakim stanie jest chata i ile pracy trzeba poświecić by ją uratować.
OdpowiedzUsuńSą jak niewierni...małej wiary. Uwierzą jak zobaczą.
A za miesiąc ten dom będzie wyglądał zupełnie inaczej...