Tak, tak. Dwie zimy prawie minęły od kiedy pewien Jesion obalon został na ziemie. Porżnięty na grube deski czekał swojej chwili by stołem zostać!
Tak długo nań czekałem, że nocą jeszcze po jego przywiezieniu i postawieniu w boisku zdjęcia robiłem.
Podniecony do rana czekać musiałem by w innym świetle spojrzeć na to moje małe (blat 170x83) cudo...
żeby blasku nie straciło olejować go postanowiłem. Niestety proces taki powoduje, że drewno leciutko żółknie...próby czynie zatem z ługiem. Potem myślę olejować....ale pierwej zobaczę co wyjdzie.
Podobnie ługować będę deski podłogowe, które po oszlifowaniu pięknie wyglądają i naprawdę nieźle się na przyszłość zapowiadają.
Najmniejszy pokoik gościnny wyglądu zaczyna nabierać.
Rzecz oczywista płyty straszyć nie będą...najchętniej gliną ściany bym obłożył ale to materiał nietrwały bardzo...zaprawą gipsową z piachem grubym podobny efekt faktury uzyskać miarkuję...a i równie zdrowy, bo i gips i glina po równo oddychają...
A w chacie cieplej coraz...każda ocieplona ściana poprawia komfort ogrzewania...mniej drzewa potrzeba...i dobrze, bo zima idzie. Powoli i nie śpiesznie ale wieczorami mgły już horyzont zasłaniają.
Świtaniem zaś słońcu przebić się nie dają...noce zimne, poranki mroźne zaś i oszronione...
Tynk maszynowy knaufa lekką ręką, nieregularnie kładziony polecam! Piękną fakturę daje. A jak go jeszcze od razu w mieszalniku pigmentem zabarwić to w ogóle petarda:-)))
OdpowiedzUsuńA stół wyszedł, że ho! Ho!
Asia
Taki właśnie zamiar miałem ale nie wpadłem na pomysł, żeby go zabarwić. Dzięki
UsuńStół jest rewelacyjny, jeśli z jesiona to pewnie ciężar przeogromny, bo to drewno twarde, gęste wspaniałe(dąb przy jesionie jest mięciutki :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o bielenie drewna jesionowego to zawsze trochę żółknie (taki skład garbników)jeśli chcesz koniecznie uzyskać efekt bielenia to spróbuj z białą bejcą spirytusową (sprzedają w buteleczkach) myślimy że po wyschnięciu i zabezpieczeniu(zamknięciu) powinien być zadowalający efekt.
Możemy podpowiedzieć że starą metodą wykończenia mebli z dębu i jesionach była politura woskowa t/z woskowanie. Olejowanie przyszło do nas z zachodu (z nie znajomości technologii woskowania które jest w Polsce tą dawną tradycyjną metodo wykańczania mebli.
Pozdrawiamy :)
Zaprawdę ciężki mebel. W czterech chłopa z samochodu zdejmowaliśmy.
UsuńO woskowaniu nie słyszałem ale już pytam wujka Google. Zależy mi żeby stół swojej barwy naturalnej nie stracił...dziękuje i pozdrawiam.
To się jest za czym schować przed nabojami ;)
OdpowiedzUsuństół w sam raz na długie biesiady!
OdpowiedzUsuńFantastycznie Piotrze! Powoli Dom zaczyna nabierać odpowiedniego wyrazu :)
OdpowiedzUsuńtrzeba to wszystko przetestować:)
OdpowiedzUsuńpiękny stół!
OdpowiedzUsuńSolidny, pokoleniowy :)l
OdpowiedzUsuńDwa lata minęły jak jeden dzień, szczególnie jak się siedzi na kanapie i ogląda zdjęcia Twojego przedsięwzięcia :)A co do woskowania, to ja woskowałam blaty woskiem z atestem spożywczym (czyli można na nim kluski zagniatać:)Efekt rewelacyjny tyle ,że trzeba powtarzać co jakiś czas bo poprzez mycie blatów usuwa się wosk. Piękny efekt , nie ciemnieje drewno. Jednak po zagniataniu ciasta powstają jakby tłuste plamy. Mnie to nie przeszkadza. Produkt był niemiecki ale nie mam już puszki. Ostatnio wyczytałam ,że najlepszy jest zwykły spożywczy olej i od 2 lat tak robię - jest tanio i ładnie. Stół cuuuuudowny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStół przepiękny. Ciekawe jak te ściany wyjdą.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie!
Do tego stołu to jeszcze ławkę wiejską do kompletu lub taboreciki :)
OdpowiedzUsuńStół - cudo !!! Dobrze, że trafił pod Twoje ręce, bo na pewno zajmiesz się nim właściwie, by uroku nie stracił. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńStół świetny! Mi małżonek podobny "wystrugał" 180x130 i też z jesionu... jesion to moje ulubione drewno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mmmm, piękny
OdpowiedzUsuńCudny
OdpowiedzUsuń