czwartek, 3 lutego 2011

Marzę sobie...

...więc jestem! Jak nie marzę to pracuje. Ostatnio od świtu do nocy. Weekendy rozdarty jestem między Wisłokiem gdzie moje miejsce, a stolicą gdzie mieszka moja latorośl. 300 km w lewo 200 w prawo...co za różnica... kilometrów na liczniku co weekend przybywa.
...więc marzę sobie...
...że w domku ciepło, że prąd mi w końcu podłączyli (w tym miesiącu mam już mieć wreszcie wymarzoną tablicę na domu), że sąsiad czasem zajrzy, że to moje miejsce jest... że szczęście swoje w końcu znalazłem!

Fortuna jednak kołem się toczy... posiałem gdziesik aparat fotograficzny. Schował się przede mną! A miałem takie piękne sylwestrowe fotki.... stary już był i bateria nie trzymała..trzeba będzie wydać dutki na nowy egzemplarz. 
Otrzymałem od przemiłego Pana policjanta kolejny już bilet. Trzeci z rzędu. Jakże regularnie. Uparli  się na mnie. Zawsze 29-go i co drugi miesiąc....Za prędkość... a jakże inaczej...z drugiej strony gdyby mnie nie zatrzymał to pewnie ja bym się znalazł w rowie miast tego nieszczęśnika co za mną jechał...
Telefon też zniszczyłem...niechcący...usiadłem nań. Kolejny nie planowany wydatek...jakiś pechowy strasznie ten miesiąc...
...więc marzę sobie, że w domku siedzę, że piec grzeje i nie wydaje głupio pieniędzy... bo na przyszłą zimę będą potrzebne.

15 komentarzy:

  1. to prawda jak zasypie- to od razu się oszczędności zrobią same, byle tylko nie zapomnieć o zapasach.Czekam niecierpliwie na otwarcie sezonu

    OdpowiedzUsuń
  2. No to wreszcie się Piotr odezwał.Wiosna blisko więc piękna chata zacznie rosnąć i pięknieć, czego już nie możemy się doczekać :)Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Czlowiek wie ze zyje dopoki jeszcze marzy, wiec przynajmniej jestes pewny ze w takim "stanie"sie znajdujesz. A swoja droga podziwiam pilnosc, podziwiam "sukcesy i postepy budowlanej natury" i zycze sily , swiatla i ciepla :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam serdecznie i życzę spełnienia marzeń z powyższej listy ;-)
    I nie zapominaj, jakim szczęściarzem jesteś (te drobne kłopoty to pikuś przecież)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piotrze, Ty jesteś specjalistą od marzeń, a Twoje marzenia z powyższej listy są realne i jak najbardziej do spełnienia, a że po drodze coś się dzieje, to nie szkodzi, to minie, jak mawiał mój ojciec. A jeśli ktoś nie ma celu w życiu, to chyba trzeba zbierać się na drugą stronę, jak mawiają co niektórzy. Człowiek to takie stworzenie, że wydaje się, iż już więcej nie udźwignie, ale potem idzie dalej. Z wiosną spojrzysz inaczej na wszystko pozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego

    OdpowiedzUsuń
  6. Piotrze, w końcu jesteś :) ja to się wiosny nie mogę doczekać, bo wiem, że wraz z nią praca u Ciebie ruszy z kopyta ... a marzenia? masz piękne :) cisza, spokój, ciepło i dom, który sam - no, z pomocą dobrych ludzi ;) - budujesz ... tak trzymać, a chwilowe niepowodzenia ... cóż teraz są, później miną ... aby do wiosny :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ci panowie również mnie koochają-ja już ich mniej. Ale karnie płacę bo sobie sami i tak zabiorą.
    Podziwaim Twoją chatę. Marzenie, trudne do spełnienia - jak dla mnie.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, wreszcie - tak dłuuuugo kazałeś czekać na kolejny wpis, a tu ludzie zaglądają i czekają na kolejne wieści :-)
    Dobrze, że zapał nie gaśnie a wzmaga się i tak trzymać byle do wiosny :-)
    PZDR. C.

    OdpowiedzUsuń
  9. Również czekałem na wieści. Bez marzeń życie nudne jest, więc również marzę, bo to uskrzydla :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marzycielu,bedziesz siedział w domku,przy ciepłym piecu, a z nieba będzie padał złoty deszcz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wasze komentarze zawsze działają na mnie jak miód na serce...jak to Piotr napisał...uskrzydlają!
    Dziękuje za wszystkie ciepłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłem tu z bloga Reni... i widzę, że będę zaglądał. Podejście do marzeń podziwiam i pochwalam, bo to od nas zależy, co jest zwykłe, a co niezwykłe...

    A co do telefonu czy aparatu - strata czasem uświadamia, że coś warto mieć, ale nie jest niezbędne. Pieniądze zaś są przecież po to, żeby próbować je zdobyć, a potem wydać, smutne jest życie ludzi, którzy już nie mają na co wydawać ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeżeli lubisz takie wyzwania to nie wyobrażam sobie ciebie w bamboszach przy piecyku no chyba że za 60 lat;)Wielu marzeń i powodzenia życzę
    Tadek

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam dokładnie takie same marzenia :) pozdrawiam cieplutko:)
    Zdziwiłam się, jak trafiłam na ten blog, że ktoś z "mojego" regionu myśli tak optymistycznie jak ja :)))
    pozdrowienia i powodzenia
    cyria

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak ogólnie czytam i bardzo zazdroszczę (tym bardziej, że twoja chata jest jakieś 50 kilosów od moich rodziców:). Zobacz proszę http://muchika.blox.pl/2011/10/Czlowiek-blogu-odslona-trzecia.html i w moim imieniu podziel się z wszystkimi blogerami zasługującymi na uznanie w tej dziedzinie (wszystkich nie jestem w stanie ogarnąć, a masz paru w ulubionych). Dzięki, pozdrawiam i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń