No cóż...słowo ciałem się stało. Okienka pomalowane. Znalazłem przypadkiem w Praktikerze na dolnej półce kilka puszek mocno zakurzonej niebieskiej farby akrylowej...widać, że nikomu do gustu ten kolor nie przypadł. Kupiłem na próbę!
Moja radość była wielka, kiedy otworzyłem wieczko. W środku piękny chabrowy kolorek.
Futrynę drzwi pomalowałem w pierwszej kolejności...bez wahania!
Na zdjęciach wyszło bardzo jasno ale w naturze pali w oczy...ale ściemnieje jeszcze! To zupełnie tak jak ze ścianami...na każdym zdjęciu wydaje się (patrz poniżej), że to inny kolor. Trzeba to zobaczyć w rzeczywistości!
Dziadek też się cieszy ze swojej roboty...
choć okienko zamknięte lepiej się prezentuje
A rzut oka na fasadę frontową pozwala wyobrazić sobie całość. Po skończeniu.
Madziu. Szykuj się na wielkie malowanie węgłów na wiosnę!
Niestety wcześniej to się nie uda. Każdy ma problemy z budowlańcami...
Dawno się nie odzywaliśmy
4 tygodnie temu
piękny kolorek i... muchy do niebieskiego nie lecą a na wsi MA to znaczenie:)
OdpowiedzUsuńJejku, nie dość, że fajne kolory to jeszcze słońce świeci :-) Pozazdrościć :-)
OdpowiedzUsuńAleż ta chata coraz piękniej wygląda! :)
OdpowiedzUsuńNo... pięknie jest :-)
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńNie tylko z budowlańcami, niestety...
Szaleństwo z tym kolorem, szaleństwo w biały dzień!
Będzie się chatka w oczy rzucała:)
Piotrze, pięknieje ta twoja chata z tygodnia na tydzień!
OdpowiedzUsuńTo co najbardziej, rzuciło mi się w oczy, to to, co większość wiesza do góry nogami!!! :(
OdpowiedzUsuńChyba nie chcesz aby szczęście uciekło!!!
Pozdrawiam :)
Superowo, coraz fajniejsza.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie mogę się doczekać efektu końcowego, choć jak napisałeś, już łatwiej go sobie wyobrazić. Ogrom prac wykonaliście, widać kunszt! Podziwiamy :)
OdpowiedzUsuńokna prezentuję się bardzo ładnie, podziwiam precyzję. Też się męczę z budowlańcami, tak więc dużo wytrwałości życzę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ja się przestałem męczyć z budowlańcami, i sam wszystko robię :)
OdpowiedzUsuńMój Boże, cudnie to wygląda, to połaczenie kolorków.
OdpowiedzUsuńNie byłam do końca przekonana. A jak postępy w budowie pieca, Piotrze, pokaż chociaż kawałek roboty.
I widzę już nowy dach oczami wyobrażni, zdradź, jaki będzie.
Dużo sił życzę Maria z Pogórza Przemyskiego
z przyjemnoscia ogladam, podziwiam. Jest przepiekna.
OdpowiedzUsuń