Sąsiadów tych bliższych i tych dalszych mogę podzielić na dwie grupy.
Tych, którzy zostali tu niemal siła ściągnięci w latach 50-tych po wysiedleniach w ramach akcji Wisła i ich potomków...oraz tych, którzy trafili tutaj z wyboru.
To bardzo ogólny podział. Moim zdaniem...z ludziskami, którzy trafili tu z własnej woli, za sprawą świadomego wyboru wszystko można załatwić....autochtoni zaś na ogół zamknięci w swojej społeczności, nie dopuszczają Obcych do swoich spraw.
Kilka lat temu kiedy szukałem domu, trafiłem na miła sympatyczną kobietę, która była właścicielem pewnego popadającego w ruinę domu.
Na pytanie czy go sprzeda odpowiedziała, że to dla dzieci...
Innym razem na polu tej Pani znalazłem pod grubą warstwą ziemi, chwastów i krzaków, piękne, wielkie głaziska. Od razu pomyślałem, że będą w sam raz na fundament mojej chyży...i poszedłem zapytać, może kupić...pogadać.
Jak była odpowiedź?!
Dla dzieci...
I tak zawsze...jakby się umówili.
Gdyby te kamienie mogły zgnić pewnie już dawno by ich tam nie było...rzeczony dom rozpada się i pewnie już nikt tam nie zamieszka...każda wymówka jest dobra.
Dlatego poszedłem z "normalnym" sąsiadem do innego starej daty mieszkańca naszej wsi, u którego wypatrzyłem kamienie z żarna....idealne ozdoba ogródka skalnego, czyż nie?
...i pozostaje tylko zapisać się w kolejce po nową wątrobę...ile jeszcze moja wytrzyma?
Żarno myślę odbudować (konstrukcję z drewna) i postawić w Sieni, tam gdzie zwykle stało...ale to po remoncie! A ten prawdopodobnie ruszy już za chwilkę...pewnie jeszcze w tym tygodniu!
Nie mogę doczekać się widoku podwaliny i nowych belek na fundamencie z kamienia...
Chętnie zobaczę odbudowane żarna i nie mogę się doczekać sprawozdań z postępów remontu.
OdpowiedzUsuńPowodzenia remontowego życzę :) wiem jak takowy jest potrzebny, u mnie wtedy nie wątroba dostała w kość ale cały układ nerwowy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie
Stare zarna w akcji:
OdpowiedzUsuńhttp://fotoforum.gazeta.pl/72,2,861,53710714,107996824.html
/ ostatnie zdjecie /
Pozdrowienia z Wloch
Linn
Jestem niesamowicie spokojny człowiek...o swój układ nerwowy nie obawiam się, ale mój trzosik może nie wytrzymać ;-)
OdpowiedzUsuńLink nie działa...a szkoda
To czekamy na relacje z postępu prac remontowych! Żarna super, będą ciekawie wyglądały - już odbudowane, stojące w Sieni.
OdpowiedzUsuńżarna cudne, a pić trzeba umić - Piotrze :)
OdpowiedzUsuńNo cóż - wszystko obija się o zawartość trzosika ... niestety.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszych pracach remontowych ... dla mnie to tylko marzenia.
Pozdrawiam:)
Pisze link uszkodzony ale to nie problem ... można dotrzeć do ostatniego zdjęcia na którym pokazano stare żarna (takie jak Twoje) w akcji (jestem uparta więc dotarłam).
http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,861,53710714,107996824.html?wv.x=3 - powinno działać
Te żarna inne są zupełnie...moje będą ładniejsze! Chciałem wrzucić dzisiaj wrzucić kolejnego posta ale dzień ku temu nie stosowny...smutny całkiem....
OdpowiedzUsuń