niedziela, 20 czerwca 2010

Stare i nowe, coś się rodzi. Coś umiera.

Oj dawno nie pisałem, nie żeby nie było co pokazać...
Jak to się mówi, czasu nie było żeby taczkę załadować tyle było roboty!
Za to jest co pokazać i pochwalić się!
Na pierwszy ogień wejście:

Brakuje przed wejściem kamiennych schodów. Te zrobimy w najbliższą sobotę...
Od frontu widać już całkiem ładny domek. Po lewo odnowiona cześć:


po prawo straszy jeszcze ruina...


Okienka powinny dojechać jeszcze w tym tygodniu...i już będzie pięknie!

Mija rok od chwili kiedy podjąłem się realizacji swoich marzeń....29 czerwca podpisałem akt notarialny. Rocznica w przyszłym tygodniu!
Będzie piknik połączony z ogniskiem.
Zjedzie kilku znajomych. Dalszych i bliższych.
Jeśli macie ochotę zapraszam na krótką chwilę, choć przejazdem...a jeśli nie boicie się myszy i komarów oferuję nocleg pod dachem, na powale izby. Na głowę nie będzie padało!
Twardziele mogą spać na materacach wojskowych przy ognisku.
Pogodę zamówiłem! Będzie słonko!

Dziękuje kibicom za przypomnienie..zatraciłem się robocie i zapomniałem prawie o blogu.

niedziela, 23 maja 2010

Światełko w tunelu...

Słupki w drzwiach zamontowane.



to tylna ściana. Przednia wygląda lepiej ale na oknach wiszą stare "oryginalne" skrzydła okienne....żeby nie wiało.



Ściana południowa i wschodnia...w zasadzie w całości nowa...spodziewałem się takiego obrotu rzeczy.


Najlepiej wygląda dzisiaj Sień....


...oczami wyobraźni widzę już żarna po lewej za wejściem do Izby i zielnik na ścianie po prawej...pięknie będzie!

środa, 12 maja 2010

Praca wre...

Przepraszam, za tak długą nieobecność...wszystko tak szybko zmienia się, czas płynie nieubłaganie...chciałem ten etap mieć za sobą przed zimą a wygląda na to, że skończy się przed wakacjami.
Za to codzienne chałupa wygląda inaczej...



są już zamontowane ramy okienne...



tutaj widać je z bliska....jeszcze przed montażem...stoją dwie, jedna za drugą:




brakuje mi ogromnej ilości kamienia do fundamentu...chałupa wyszła zdecydowanie wyżej niż tego chciałem...


dlatego druga jej część stoi na klockach.
Za moment będą ramy drzwi...właściwie już są...tyle, że leżą na polu...jak zostaną zamontowane wkleję nowe fotki.
Mam nadzieję, że w przeciągu dwóch trzech tygodni uda się zamknąć jedno pomieszczenie, w którym komfortowo na klepisku da się egzystować!

Uff, jak ciężko.