Przecież nikt tego za mnie nie skończy...a jutro goście przyjeżdżają :)
Słońce za Chatą się skryło...gdzieś za Hawajską nocuje ;)
Tedy znalazłem chwilę na parę fotek boiska i porządne w izbie szorowanie podłogi...
Potem siadłem sobie przy lampie naftowej...szybko się ciemno zrobiło. Trochę przez tę Czeremchę co tuż za oknem wyrasta....piła aż piszczy żeby się do niej zabrać i skrócić przy ziemi...ale poczekam jeszcze chwile aż wymyślę co z oknami zrobić...
Jakiegoś pomysłu mi trzeba. Zbyt nowocześnie wyglądają....
Jedno wiem że, z obu stron we wnękach półki z książkami staną...przy nich fotel albo dwa do czytania...ale co z tymi szybami!?
Jak już wymyślę dam znać...tymczasem podziękować pragnę krasnalom: Łukaszowi, Mariuszowi i Pawłowi za pracę weekendową bez, której na czas z pewnością bym nie zdążył!