Bezwstydnie powiem, że mi się bardzo moje dzieło podoba. Powodem mojego autozachwytu jest zestaw łazienkowy: blat-umywalka-bateria. Nie żeby było w niej coś wyrafinowanego. Wręcz odwrotnie. Prosto, siermiężnie. Stuletni brus wyjęty ze ściany dostał drugie życie. Kute stare gwoździe wyjęte z podkładów wąskotorówki służą za wieszaki. Na podłodze płyty z trawertynu. Opłaciło się pracy trochę swojej włożyć....
Tym samym choć jeszcze nie wszystko zamontowane uznaję remont łazienki za zakończony. Mam już wreszcie własny pokój z łazienką :) Czas na sprzątanie i drobne prace wykończeniowe.
Teraz kolej na kuchnię turystyczną. Jadalnię i salon. Z dziadkiem i pomocnikami w wakacje do stanu surowego zamierzamy je doprowadzić. Potem do zimy powoli będę je sobie wykańczał...a kto drzewo porąbie?
Rąk do pracy brak...
Tymczasem łąka zakwitła pięknie....
A przy łące chata kwitnie....
Piękności, Piotrze! Chylę czoło!
OdpowiedzUsuńCzy dobrze poznaję że to buk? Trzeba rąbać póki mokre, potem będzie to katorga...
OdpowiedzUsuńJak się pojawia informacje o wykolejeniu wąskotorówki to już wiem co bedzie przyczyna! :D
A tak w ogóle to pięknie tam!
Ale na nocleg Pan przyjmie jeszcze kiedyś, w chacie coraz więcej bajerów hehe :)
OdpowiedzUsuńR E W E L A C J A!!!! Świetny pomysł!!!! Bardzo nam się podoba, zwłaszcza blat i wieszaki. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńgratulacje!Pięknie jest!
OdpowiedzUsuńSuper,wszystko mi się podoba i łazienka,i łąka :)
OdpowiedzUsuńI słusznie Cię rozpiera duma!
OdpowiedzUsuńJak zawsze dobrze wymyślone i dopracowane w szczegółach :)
OdpowiedzUsuńChata pięknieje z dbałością o drobiazgi (n.p. blat i umywalka połączenie nowoczesności z rustykalnym blatem super :)
Pozdrawiamy :)
I nawet Google Street View było u Ciebie! O, proszę: http://bit.ly/12NrNam
OdpowiedzUsuńI całkiem ładnie wyszło :) ale to było ponad rok temu
UsuńMówiłem, że mnie duma rozpiera...teraz jak czytam Wasze komentarze to mnie coś na plecach swędzi...skrzydła jakoweś rosną :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za komentarze.
Najbardziej podobają mi się wieszaki...:) no i łąka...nosem wyobraźni czuję te wszystkie zapachy...byłam w tamtych stronach początkiem maja, ale wtedy to tylko zielono było, chociaż też cudnie:) Masz prawo być dumny Piotrze, kawał dobrej roboty!:)
OdpowiedzUsuńJest fajnie. Najbardziej jednak zazdroszczę tej łąki ...
OdpowiedzUsuńalez mi tymi zdjontkami pomagasz i podnosisz na duchu, i zaraz zaczynam wierzyć ze mnie sie też z Węgierka powiedzie.
OdpowiedzUsuńDziekuję i Gratuluje!
Pobiegałabym po tej łące z wielką przyjemnością.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich zdolności. Świetna robota!
Pooooodziwiam,tę wyrafinowaną prostotę łazienki!!!! Wspaniała wyobraźnia i kawał dobrej roboty! Chapeau bas!
OdpowiedzUsuńPięknie Piotr masz w tym Wisłoku! :) przecudowny dom!
OdpowiedzUsuńDziękuje Kasiu, miło mi ogromnie.
Usuń