Jest! I nawet działa. Choć jeszcze bez kabiny, bo ta zamówiona.
Łazienka prawie zakończona. Czeka na montaże.
Mam nadzieję, że będzie Wam podobać się ale póki nie skończę zdjęć nie zamieszczę. A to potrwa niestety jeszcze. Nie żeby się nic zupełnie nie działo ale czasu mam mniej ostatnio i rzadziej w domu niestety bywać mogę...
A ponieważ pochwalić czymś się wypada jedno zdjęcie pokaże...
To też po części odpowiedź na pytania czym belki uszczelnione.
Pisałem, że dawniej mchem obtykane były ale dzisiaj zebrać taką ilość oznacza tyle co runo leśne zniszczyć na całkiem dużej powierzchni.
Dlatego do uszczelnienia pianki montażowej użyłem. Ta pianka jest bazą, której zaprawa trzyma się nieźle. Dawniej wbijano drewniane kołeczki a w czasach bardziej nowożytnych drut kolczasty gliną obtykano i z zewnątrz malowo. Wiadomo, że z czasem zaprawa odpada i uzupełniać ją trzeba.
To zaledwie zaczątek ale bardzo mi się podoba.
Dawno się nie odzywaliśmy
4 tygodnie temu
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że do Ciebie trafiłam:) Jestem w posiadaniu starej chaty, mąż właśnie w szczeliny "włożył" właśnie piankę montażową. Jak to zobaczyłam mało co zawału serce nie dostałam:)Ale może to nie jest złe rozwiązanie....
Dlatego mam pytanie...czy będziesz malował potem szczeliny? Ja chcę na biało. Tę piankę pewnie będzie trzeba dociąć do równości i przemalować...
Zapraszam do siebie:)
www.rusticalhome.blogspot.com
Malowane będą na biało. Pianka jest OK o ile drzewo jest wysezonowane i nie pracuje. Inaczej trzeba uzupełniać ubytki bo pianka elastyczna jak gąbka niestety nie jest. Za to ogromne ma znaczenie, że zaprawa świetnie się jej trzyma. I nawet jeśli pojawiają się jakieś drobne szczeliny to ciężko ją ze szczeliny wyrwać...
UsuńŻebyśmy się dobrze zrozumieli. Pianka wypełnia szczeliny pomiędzy belkami ale na piankę nakładam zaprawę tynkarską-gipsową z piachem. Wygląda to po pomalowaniu jakby gliną było zalepione. Samo pomalowanie oszlifowanej pianki nie będzie tak dobrze wyglądało. Na pierwszy rzut oka każdy dostrzeże, że to pianka.
No i bardzo pierwsze miejsce :)))Jeno z tym prysznicem Waść smaku narobił, a tu trzeba czekać :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Taki kolor już zostanie czy jakieś malowanie w planie? :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za odpowiedź! Będę teraz spokojniej spać:) To jest stary dom, który przenieśliśmy. Nie wiem czy mąż wpadł na pomysł z tą zaprawę, ale powiem jemu co radzisz:) A czym będziesz malował? Jakaś farba, coś innego?...Będę wdzięczna za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne zdjęcie - pianka pianką, ale jaki widok odbija się w
OdpowiedzUsuńszybach!
Pozdrawiam! (i czekam na zdjęcia łazienki - może podpatrzę jakiś fajny patent na naszą ruderyjną...)
Cudna ta wyspa :)...drzewa...ptaki... swiety spokoj mm....i czego wiecej do zycia potrzeba
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!!!
Pozdrawiam
Emilia
No to czekamy :) Zapowiada się pięknie i ten widok z okna :)
OdpowiedzUsuń