I to nie byle jaka. Jest zimna. Jest i ciepła...wrząca właściwie!
"Przedział techniczny" znalazł swoje miejsce nad jętkami pod kalenicą. Pompa zaś w studni. Jej wieko tymczasem zostało zabite... Wszystko działa cichutko i sprawnie.
Źródłem ciepła na tę chwilę jest piec z podkową w głównej izbie. Na wiosnę kiedy w dachu okna będziem montować pojawią się jeszcze kolektory słoneczne. Całkiem przed wzrokiem między oknami z tyłu domu schowane. Grzałka elektryczna będzie ten układ tylko wspomagać... nadmiary mocy grzewczej (jest go nie mało) odbierać będzie ogrzewanie podłogowe w Boisku i Sieni. Uruchomić go jeszcze nie mogę bo wylewki muszą się związać.
Dopełnieniem tych luksusów jest elektryfikacja chaty.
Są już pierwsze (budowlane wprawdzie) lampy. Zbudowałem "kawałek" elektrosieci z zasilaniem. Na wiosnę trzeba będzie tego pajączka na bocznej ścianie szczytowej w nowej tablicy poukładać...
Budujemy ściany działowe...coraz bliżej cywilizacji!
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńW te mrozy taka ciepła woda to luksus :-)
OdpowiedzUsuńPod rozwagę :-) Do czasu gdy nie zamontujesz baterii słonecznych mogłeś połączyć wężownice grzewcze zasobnika szeregowo, miałbyś większą sprawność układu, natomiast latem od ok 20 maja do praktycznie końca sierpnia bedziesz miał nadmiar gorącej wody (nawet do 85 st.C), do użytku CWU dobrze by było zastosować zawór RM200-mieszający i na wyjściu zawsze będziesz miał 45-50 st. C wg życzeń CWU :-)
Miłego weekendu :-)
C.
:) Normalnie cywilizacja :)
OdpowiedzUsuńA poważnie - wyobrażam sobie, jak takie sprawy muszą cieszyć :)
to się nazywa łał! do kwadratu- cieszę się,że woda ciepła, bo dziś zimno aż strach!:)
OdpowiedzUsuńSuper!!!! Gratulacje!!1 Ogrom pracy za Tobą , a teraz jeszcze ogrom tej lepszej..bo bliższej końca.
OdpowiedzUsuńBravo !!!
OdpowiedzUsuńSUPER.Bardzo profesjonalnie to wygląda,,Znamy to uczucie kolejnych kroków"
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
.... chwiła :):):)Naprawdę podziwiam to przedsięwzięcie i dowiaduję się tu fajnych rzeczy, gratuluję i trzymam kciuki za dalszy przebieg prac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że chata będzie miała pełno poukrywanych nowoczesności i drobnych luksusów, dobrze, że poukrywanych. Pamiętam, kiedy u nas zaczęła lecieć woda w kranie w łazience, co to był za dzień!
OdpowiedzUsuńTo co najważniejsze jest :)
OdpowiedzUsuńOch szczęśliwy! To naprawdę wiekopomne wydarzenie :) Ja czekam aż u nas ciepła woda będzie i w kranie i w kaloryferach... Gratulacje!
OdpowiedzUsuńGratuluję postępu prac. Mam nadzieję, że mrozy, które nadeszły nie sa straszne i ogrzewanie daje radę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Gratulacje! My własnie pod wpływem opinii Zduna zrezygnowaliśmy z ogrzewania cwu (ciepłej wody użytkowej)za pomocą podkowy w piecu kuchennym. W naszym przypadku zbyt rzadko będziemy palić pod płyta kuchenną aby opłacało się montować wspomnaina podkowę. Ale nie zasypiamy gruszek w popiole i podłączenia rur zostanę podciągniete pod piec kuchenny. Pozdrawiamy z mroźnego Dolnego Śląska!
OdpowiedzUsuńZazdraszczam, zimną już mamy, a ciepła dopiero będzie, myślimy o malutkiej podkowie w piecu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń