ZNP-4 - stojak do przyłącza napowietrznego.
Niby prosta rzecz. Kawałek rurki, wspornik i stopka z mocowaniem...
Przejechać musiałem blisko 200km od 8 rano do 20.00 ale załatwiłem. Wydałem całe 30zł na coś co przypomina ZNP-4 ale najważniejsze że sprawdza się!
W sobotę skoro świt zamocowałem do na ścianie...bo elektryk miał przyjść rano.
Trochę rozjechało się moje rozumienie tej pory dnia z Jego ale najważniejsze, że około 12.00 przyjechał!
W kilka godzin uporał się ze wszystkim i od tej pory cieszę się z nowej ładniusiej skrzynki na szczycie budynku...
Od prądu w "ludzkiej" cenie dzieli mnie już tylko tydzień. Tyle czasu potrwa przygotowanie papierków i podpisanie umowy...
Niesamowite...taka mała rzecz a jak cieszy!
Dawno się nie odzywaliśmy
4 tygodnie temu
mała wielka rzecz- Brawo
OdpowiedzUsuńKolejny krok milowy zaraz będzie za Tobą.I stanie się jasność(w ludzkiej cenie :)
OdpowiedzUsuńale szpan! a my mamy nadal stary JEDEN bezpieczniki i kabel na słupie skręcony po awarii przez ekipę "na barana"- to my zazdrościmy ( w dodatku myślałam początkowo,że ten ZNP to ten związek od Broniarza- człowiek uczy się całe życie:)
OdpowiedzUsuńEh - to wcale nie jest taka mała rzecz .. Z całym szacunkiem i miłością do natury, ale bez prądu nie wyobrażam sobie funkcjonowania.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, cała przyjemność w zamykaniu kolejnych etapów do celu:)
OdpowiedzUsuńA my dalej ciągniemy na przemysłowym, trzeba by zrobić zmianę użytkowania, a to znowu papierzyska, na razie nam się nie chce. Mała rzecz, a cieszy, a i w kieszeni zostanie na inne potrzeby, pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńRadosnego świętowania Wielkanocy!
OdpowiedzUsuńTeż mamy taką ładniutką skrzynkę :) Z tym, że podłączenie już było, ale na dachu, teraz jest właśnie taki uchwyt na bocznej ścianie chaty. I to wcale nie taka mała rzecz:) Jest sie z czego cieszyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Anula z Chaty pod Wiatrakami
fajny blog. Marzenia się spełniają to cudownie!
OdpowiedzUsuń