Lewa część chaty wygląd ma już właściwy...czas zacząć drugą cześć.
Na razie straszy okrutnie...
Od rana w poniedziałek budujemy we trzech fundament z kamienia...
I zaczyna to fajnie wyglądać.
z tyłu chaty braknie nam kamienia...ale musimy wymurować choć węgły pod podwaliną żeby cieśle mogli dalej układać belki...
Za namową Magda_Lenki poszukuje impregnatów w kolorze zbliżonym do oryginalnego malowania. Na zdjęciu niżej widać jego wyblakłe szczątki...
wydaje mi się, że dolny kolor z próbki poniżej będzie akuratny!
...niestety zdjęcia nie oddają właściwych barw.
Są okienka! Za chwilę będą fotki.
Och, jakże chętnie zakasałabym rękawy i poukładała kamole, umiem murować, żeby nie było :).
OdpowiedzUsuńFajnie patrzeć, jak chata pięknieje z dnia na dzień.
Kolor na pewno będzie pasował :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi żal, mam nadzieję, że jeszcze w trakcie tych wakacji się uda...
Na fotce kolorek jest trochę chłodny,czy rzeczywiście taki jest?Bo oryginał to raczej ciepły kolor,trochę w rudościach.Taki ciepły myślę byłby lepszy do tego koloru kamieni.
OdpowiedzUsuńPracuj,pracuj, pracuj...To będzie cudo !!:)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam i zazdraszczam zapału i tej pięknej chaty.
Pozdrwoienia
ewamaria