Myszy mnie nie zjadły :) ale wiele czasu nie miałem ostatnio...
Po prawdzie ledwie podłogę w chyżówce skończyłem i za łazienkę się zabrałem.
Na podłodze płyty z trawertynu ułożył Dziadek. Wspólnie obstalowaliśmy brodzik z tego samego surowca na fundamencie z rzecznego kamieniołomu. Chyba nieźle to razem wygląda ?
Tam samym budulcem (trawertynem) wykończę kabinę prysznica...w narożniku łamaną mozaiką wypełnię. Do całości szklana kabina i zaprawa gipsowa z piachem ręka kładziona na ściany...
Ładnie będzie?
No pięknie będzie:)A co na ścianach? też kamień?
OdpowiedzUsuńha ha...już wiem co na ścianach nie doczytałam wcześniej:)Łazienka świetna to dla gości czy Twoja osobista? pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie będzie :)
OdpowiedzUsuńPrzeslicznie! Piękny ten trawertyn!
OdpowiedzUsuńBędzie piknie! Już widać:-)))
OdpowiedzUsuńA.
,,Chyba nieźle to razem wygląda ?'' Piotrze nie bądź skromnisiem :))) podłoga i brodzik wyglądają rewelacyjnie. Co do ostatniego pytania Twoja dbałość o szczegóły i dokładność są prostą drogą do stworzenia czegoś rewelacyjnego ( wiesz że nie należymy do tej większości która słodzi aż do mdłości:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Ja tam lubię wszystko białe. Szaro-beżowe kojarzy mi się ... że nie jest zupełnie czyste ;) :P
OdpowiedzUsuńMoże będzie i ładnie, ale póki nie zobaczę, to wyobrazić sobie trudno ... ;)
Lubię bardzo rodzime materiały, naturalne, przyjazne dla człowieka, kamienie zbierane na polu, płyty kamienne, odbijane gdzieś na skalnej ścianie kamieniołomu i nieobce w danym środowisku; będziesz czymś impregnować ściany i podłogę?, bo to chyba dosyć porowaty materiał, jak łapsnie brud, to ciężko potem poradzić, a może to są jakieś gładzone powierzchnie; ładnie będzie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie! Czekamy na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńS U P E R :)
OdpowiedzUsuńZupełnie przypadkiem natknęłam się dziś na Pana blog. Już od ponad 2 godzin podczytuję (z przerwami na herbatę) i ... jestem pod wrażeniem. Pomysłu. Zamiarów. Wytrwałości. Włożonej pracy.
OdpowiedzUsuńRealizuje Pan swoje marzenia, a ja się w nich poniekąd przeglądam. Mocno kibicuję w realizacji planów i cieszę się, że czytając mogę w tym uczestniczyć.
Trzymam kciuki. U stóp też.
Olga
super połączenie starego klimatu chaty z nowoczesnym niezbędnym prysznicem!bardzo mi się podoba,teraz też są na czasie miedziane balie, wracamy do korzeni, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBomba! ostatnio tzn tydzien temu odwiedzilam nasza Węgierkę. Cudnie było, zdjontka będa na blogu niebawem.
OdpowiedzUsuńno i za trawertynem jeździliśmy. a jak ty go dostałeś? zamawialeś płytki u kamieniarza czy online?
wspaniały pomysl.
Pozdrawiam
agn
super, ja tez szukam trawertynu w dobrej kondycji, jaki to jest rodzaj plytek? szlifowane, matowe, etc a skad wziałeś ten brodzik?
OdpowiedzUsuńw naszej łazience i kuchni tez chcemy trawertyn i własnie rozpoczełam poszukiwania 2 tyg temu.
Z pomysłami u mnie najgorzej...coś musi wpaść do głowy żeby urodzić się coś mogło...szukałem naturalnych materiałów a trawertyn jest kamieniem występującym w polskich górach. Z miejscowego łazienki niestety zrobić się nie da.
OdpowiedzUsuńZobaczyłem ten brodzik u znajomego w hurtowni na wystawie. Spytałem przedstawiciela handlowego nieśmiało o cenę i usiadłem. Za tyle to całą łazienkę mógłbym mieć :) Poszedłem tedy do znajomego-właściciela i powiedziałem mu jak bardzo mi się ten brodzik podoba...miałem już w głowie całą łazienkę. Zaskoczył mnie. Oddał mi ją (wykutą z wystawy) za cenę nowego plastykowego brodzika porządnej firmy...do tego dorzucił płytki na ścianę. Kupić musiałem płyty podłogowe. Grube 2cm. Są surowe i matowe dlatego zostaną impregnowane. Chciałbym żeby pozostały matowe ale wiadomo, że po takim zabiegu zawsze trochę się błyszczą. Jeszcze weekend lub dwa i nastanie w chacie nowa era.
Era prysznica :)
Trafiłam tu przez przypadek :) przeczytałam całego bloga , przy wpisie ze spaceru z Julką jak chciała na barana , uśmiałam się po pachy :):):) Będę zaglądać , podczytywać no i oczywiście kibicować . Też chcemy z mężem kupić stary dom z bali i wyremontować ale w okolicach Dukli a podłoga z kamienia mnie zauroczyła jest cudna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aśka
bardzo miło, super historia. ja wymyślam sobie zawsze takie marcepany. najpierw to miał być bardzo podstawowy remont, ale teraz aż czasem zasnać nie umiem z tej nawałnicy pomysłów. ja pytałam u kamieniarzy z okolicy i oni taki material z Włoszech sprowadzaja.
OdpowiedzUsuńfajnie że ty ten etap juz masz za soba i nowa era nastaje.
Powodzonka i pozdrowionka
Lans, już nie mogę się wiosny doczekać, żeby znów zawitać w te urocze strony :)
OdpowiedzUsuńa gdzie został zakupiony rzeczony brodzik? poszukuję takiego tylko półokrągłego ale znaleźć nie jest łatwo...
OdpowiedzUsuń