poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Takie prawie nic....

Prawie nic nie zrobiłem...
Tylko 41 belkom miejsce leżakowania zmieniłem.
Stos stempli uporządkowany w nowym miejscu złożyłem.
Stare deski i nowe, przeniosłem i rozdzieliłem.
Kamienie na pryzmie ułożyłem.


Tylko na tych dziesięć belek siły nie starczyło.

Plac uporządkowany do wyrównania przygotowany.
Zniknie zeń ta wstrętna piachu góra...

 Zanim  jednak plac rozjechałem i w błocie zostawiłem, kilka kwiatków aparatem uwieczniłem.

Uwielbiam taki stokrotkowo-mleczowy dywan kolorowy... trzeba będzie roku na jego odbudowanie.
Sam rzecz jasna tego nie zrobiłem.
Krasnoludkom podziękowanie się należy...za dźwiganie....za pojazdów mechanicznych kierowanie i pomaganie.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Małymi kroczkami.

Zima zleciała nim się obejrzałem...trzeba się do pracy wziąć!
Na wakacje dolna część turystyczna powinna być wykończona i gotowa do zamieszkania...bo już mieszkać chcemy! A jeszcze sporo pracy zostało.
Tymczasem odzyskaną starą belkę nad kominkiem zamocowałem...krasnale na niej gniazdują :)



Kolejne meble do chaty zwiozłem:
Szafa w małym północnym pokoju 2-os zamieszka...postarzona zostanie w kolorze bieli.
Wciąż do tego pokoju drugiego metalowego łóżka do pary szukam.


Ta chlebowa szafa stanie w kuchni turystycznej w Chyżówce. Służyć będzie za pomocnik na talerze i garnki.


Po świętach ruszamy z porządkami na podwórku. Teren zostanie wyrównany i nawieziony tłuczniem. Zrobimy odwodnienia. Będzie miejsce na parkujące samochody i skończy się udręka wyciągania gości z błota :) Po wakacjach i zimą poddasze w części turystycznej będziemy przygotowywać do zamieszkania...
W przyszłym roku tak oficjalnie juz ruszyć chcemy :)