wtorek, 13 sierpnia 2013

Nie ma, nie ma wody...

Piękne lato ale bardzo suche. Nawet kropli deszczu. Nie padało już chyba od 6 tygodni. Sucho jest wszędzie. Łąki żółkną. Trawnik juz całkiem wypalony. W studni dno widać. Gości w Wisłoku myć będę :) chyba...
Spacerując do Cerkwi wyglądałem chmur deszczowych...wyglądałem ale żadnej nie dojrzałem.




i znów nie popadało...
Brak wody staje się dotkliwym problemem. Studnia, jest piękna ale mało wydajna. Postaram się ją pogłębić, żeby zwiększyć jej pojemność. Ale wydatki na tzw. głębinówkę chyba mnie nie ominą.

wtorek, 6 sierpnia 2013

Święte łoże

I nadszedł czas na pierwsze łóżko.
Z "poświęconych" bali po przerżnięciu kilka ładnych belek powstało.
I tak się samo jakoś w łoże poskładało.
 

Zgrabne całkiem.

A w sąsieku drzwi leżały... i się doczekały.
Ładne lustro?

Chacie białych pasów na ścianach przybyło.



Dziękuje krasnalom: Julce, Moni, Paulinie, Łukaszowi, Michałowi i Dziadkom...

niedziela, 7 lipca 2013

Dzień ogrodnika: pierwszy

Postanowiłem zrobić porządek z piwnicą. Uznałem, że straszy i czas już jakoś ją zamaskować.
Pomysł odbudowania odeskowania wydał mi się nie na miejscu, bo jakoś do całości nie pasował. 
Przyszedł czas na trawnik na dachu na styl skandynawski. Jednak ściany okazały się zbyt strome. Ziemia się z obsuwa. Trawa z rolki też by spadła. Musiałbym skarpę bardzo rozbudować. Wypłaszczyć. A tego robić nie mam zamiaru.
Ostatecznie ze skandynawskiej koncepcji pozostał zielony dach. Bluszcz.
Od frontu domu z widocznego boku piwnicy posadziłem taki całoroczny wolno rosnący. Widziałem jak się rozrasta w kilku miejscach i wydał mi się odpowiedni. 
Wspinając się po ścianie piwnicy zakryje czarną folię i siatkę która wspinaczce się przysłuży.


U wejścia do piwnicy po oględzinach na innym blogu posadziłem Jałowiec w odmianie rozłożystej...pięknie pachnie olejkami... 




 Z tyłu posadziłem winorośl, której liście przebarwiają się na czerwono jesienią. Zakryje tylną stronę piwnicy i wrośnie za jakiś czas na dom. Ta roślina bardzo szybko przyrasta...mam nadzieje, że sięgnie podcieni.



A Kosodrzewina na skarpie będzie mi przypominać Tatry...