wtorek, 18 czerwca 2013

Duma mnie rozpiera.

Bezwstydnie powiem, że mi się bardzo moje dzieło podoba. Powodem mojego autozachwytu jest zestaw łazienkowy: blat-umywalka-bateria. Nie żeby było w niej coś wyrafinowanego. Wręcz odwrotnie. Prosto, siermiężnie. Stuletni brus wyjęty ze ściany dostał drugie życie. Kute stare gwoździe wyjęte z podkładów wąskotorówki służą za wieszaki. Na podłodze płyty z trawertynu. Opłaciło się pracy trochę swojej włożyć....


Tym samym choć jeszcze nie wszystko zamontowane uznaję remont łazienki za zakończony. Mam już wreszcie własny pokój z łazienką :) Czas na sprzątanie i drobne prace wykończeniowe.



Teraz kolej na kuchnię turystyczną. Jadalnię i salon. Z dziadkiem i pomocnikami w wakacje do stanu surowego zamierzamy je doprowadzić. Potem do zimy powoli będę je sobie wykańczał...a kto drzewo porąbie?


Rąk do pracy brak...

Tymczasem łąka zakwitła pięknie....







A przy łące chata kwitnie....



sobota, 8 czerwca 2013

Zagubione - znalezione !

Znaleziono w trawie zagubione Jajo



Jakie jest każdy widzi.
Wymiary:
Wysokość: ok. 2cm
Szerokość: ok. 1,5
Waga: słuszna
Nierozważnych przyszłych rodziców uprasza się o natychmiastowy odbiór pociechy.
Ani myślę wychowywać!

piątek, 24 maja 2013

Nowa era - era prysznica :)

Jest! I nawet działa. Choć jeszcze bez kabiny, bo ta zamówiona.
Łazienka prawie zakończona. Czeka na montaże.
Mam nadzieję, że będzie Wam podobać się ale póki nie skończę zdjęć nie zamieszczę. A to potrwa niestety jeszcze. Nie żeby się nic zupełnie nie działo ale czasu mam mniej ostatnio i rzadziej w domu niestety bywać mogę...

A ponieważ pochwalić czymś się wypada jedno zdjęcie pokaże...


To też po części odpowiedź na pytania czym belki uszczelnione.
Pisałem, że dawniej mchem obtykane były ale dzisiaj zebrać taką ilość oznacza tyle co runo leśne zniszczyć na całkiem dużej powierzchni.
Dlatego do uszczelnienia pianki montażowej użyłem. Ta pianka jest bazą, której zaprawa trzyma się nieźle. Dawniej wbijano drewniane kołeczki a w czasach bardziej nowożytnych drut kolczasty gliną obtykano i z zewnątrz malowo. Wiadomo, że z czasem zaprawa odpada i uzupełniać ją trzeba.
To zaledwie zaczątek ale bardzo mi się podoba.