niedziela, 20 stycznia 2013

Trup w pościeli

Stało się. Trup w pościeli się ścieli.
Czwarta w nocy, w kominku już się pali...w chacie cieplej coraz. Kładziemy się z Julką spać.
- Tato, tu są bobki mysie !
- Co ty dziecię opowiadasz ? Pod kołdrą?
- Nooooo!
Wpadam do pokoju. Zerkam. No są. Kołderkę podnoszę a tam trup:



Mała myszka przyszła i żywota dokonała. Wygląda jakby spała. Oboje strachem przejęci baliśmy się jej tknąć.
Wiecie jak to jest kiedy trup ożyje?!
Kombinowaliśmy jak tu ją podnieść i zlikwidować. Dobre pół godziny minęło zanim znaleźliśmy jakieś pudełko i w nie zapakowaliśmy "śpiące" truchło.
Do rana jakoś się nie obudziła. Dokonaliśmy bez obiekcji oficjalnej kremacji zwłok w kominku.
Przygoda o jaką w mieście trudno...i straty same.

piątek, 11 stycznia 2013

Znowu zima maluje...

...mroźne pejzaże. 
Piękne widoki. Kilka kilometrów drogą przez las. Przełęcz. Przewyższenie. To wystarczy.
Drzewa zawiane wilgotnym powietrzem zamrożone zostały na chwilę.



Nawet zmarznięte Brzozy odżyją i las znów będzie zielony.
Podobne widoki są na Szklarach. Jeszcze wyższa przełęcz niż to przewyższenie nieopodal wsi sąsiedniej. Jeszcze piękniejsza panorama. Niestety tamtędy przejeżdżam nocą tylko...





niedziela, 30 grudnia 2012

Szybko przyszła, szybko poszła...zimy prawie ni ma.

Wjechałem tedy na szczyt sam góry tej Zimy szukać. Po amerykańsku, na łatwiznę...Hilem pojechałem.




Śnieg prawie wszędzie stopniał. Pogoda piękna. Opalać się można. Zimy niet.
Dopiero pod lasem na Czystohorbie coś białego znalazłem. Śnieg chyba albo to co z niego zostało.




Spacer po górach zaliczony :)

Próbowałem wcześniej coś wysłać ale prędkość mojego połączenia mnie onieśmieliła...godzinę trzeba czekać, żeby cosik pokazać. Masakra jakaś. Znikąd ratunku.
Tak żyć chyba będziem w tej głuszy...bez okna na świat.

Już jutro Sylwester! W tym miejscu i w tej chwili Wszystkim podglądaczom życzę szczęścia i spełnienia marzeń w nadchodzącym 2013 roku !