poniedziałek, 13 czerwca 2011

Bliżej cywilizacji

Stało się. Przenosiny do prawej części domu zakończone. Ostatni weekend zasadniczo służył tylko porządkom w obejściu...ale po kolei.


Dziadek tydzień temu pomalował wrota. Nie mają jeszcze ostatecznego koloru bo czasu zbrakło. Za to są weń drzwi na boisko.



Będą głównym wejściem do prawej części domu....dalej trzeba brnąć przez składzik materiałów budowlanych w boisku...do środka.
A tam m.in. sypialnia z wygodnym łożem na czterech wojskowych materacach...żadnego grochu się nie boi!


  W "Biurze" na oknie gdzie podłączyłem antenę GSM ze szczytu dachu jest już słabiutki Internet.


A elegancko urządzona łazienko-kuchnio-toaleta...






napawa mnie dumą szczególną...
Zaś najbardziej przydatnym meblem okazuje się być prosta, siermiężna szafka pod zlewozmywak. Mebel solidny i wielce przydatny ;-)
Przenosiny do prawej części to jak skok cywilizacyjny z epoki kamienia łupanego do epoki brązu czy żelaza...
Koniec z wszędobylskim kurzem. Prawie jak w normalnym domu...  


P.S. Drzewo rąbią Biesy i Czady...


środa, 8 czerwca 2011

Stała się rzecz straszna...

..chwila nieuwagi i Kopciuszki zostały pożarte przez Rudego Mordercę Kopciuszków...wygląda niewinnie...



....to tylko pozory...chwilę później w tym samym miejscu czaił się na Tate Kopciuszka...


...smutno się kończy żywot Rodziny Kopiuszków. Matka Natura jest okrutna i bezwzględna!
A przy tym przepiękna...


Zdjęcia są dziełem Dory. Dziękuje za nie i pomoc przy przeprowadzce!

środa, 1 czerwca 2011

Dzieci moje...


...prawie moje. Jest ich pięć i wszystkie czarne.







Musicie uwierzyć moim słowom, że to czarne coś w środku to właśnie one...lepszego aparatu nie miałem i spokoju temu gniazdku zakłócać nie chciałem...i tak zdenerwowana Mama Kopciuszek nad belkami pod dachem niecierpliwie latała.