poniedziałek, 23 sierpnia 2010

O chabrowym słowobrazków kilka...

Na około słyszę, że faceci to daltoniści i nie odróżniają seledynowego od zielonego, chabrowego od niebieskiego...
Poszedłem więc na łatwiznę i odwiedziłem odbudowaną cerkiewkę w Komańczy.
Jest śliczna choć brakuje jej czegoś co spłoneło...





No i ma to najważniejsze. Właściwy kolor na kopułach...



...i drzwiach...


niedziela, 22 sierpnia 2010

Postępy...

Dom w części mieszkalnej w całości oczyszczony i zabezpieczony, mieni się kolorami od wiśniowego przy świetle wieczora...


...przez brązowy o poranku...


...do brązowego w palącym słońcu południa...


Znów niestety fotki nie pokazują dokładnie tego co oczy widzą....ale i tak chciałem Wam pokazać owoc tygodniowej pracy ze szlifierką kątową i rozpylaczem ogrodowym. Dumny jestem z dokonania.

Tato pracuje jeszcze przy kominie...w izbie właściwie już skończony...



...widok bez pieca nieciekawy....ale praca wykonana. Już za dzień, dwa wybije się on ponad dach!
Potem jeszcze tylko kilka dni swoje musi odstać...i zabieramy się za piec. Materiał czeka złożony na boisku. Brak tylko żeliwnej płyty i drzwiczek...ale o te się nie martwię...właściwe widziałem Komańczy kupię przy okazji.
Z początkiem września musimy piec odpalić! Zimno się robi a ogrzewanie izby olejowym piecykiem kosztuje krocie i jest mało skuteczne.
Dobrze, że już powała nad nią leży.
W piątek przyjechało kolejnych kilka super szerokich dech na powałę sieni. Jeszcze ze cztery i przykryjemy chyżówkę.
Brakujące okna zamówione. Drzwi też. Musimy przygotować chatę do zimowania... 

sobota, 14 sierpnia 2010

Od robala do motyla

...to dopiero stadium poczwarki...


...nocą, kiedy widać tylko oświetlony fragment frontowej ściany można już myślami mieszkać i udawać, że całość skończona...

...skończyliśmy dzisiaj czyścić drugą część ściany. Jutro z drogi będzie widać już całą pomalowaną chatę. Jeszcze brakuje kolorków na oknach, drzwiach. Wrota nie istnieją.
Ale serce się cieszy bo zaczyna przybywać domu!
Rośnie też komin w izbie.  Może uda nam się odpalić piec do przyszłego piątku...