niedziela, 5 lutego 2012

Zima jest i musi być zimno!

...ale dlaczego od razu aż -34 stopnie?
Pani Zima nie łaskawa...śpiesznie we czwartek do domu wróciłem podłogi ratować przed największym mrozem. Mimo, że sąsiad palił co rano i wieczór, przez noc całą do piątku nijak temperatury powyżej 12 stopni na plusie podnieść się nie dało....oj nie lubi chałupa mrozów

 
Drzwi wejściowe do sieni całkiem zbielały...szron wszedł od wewnątrz....zamek pięknie zamarzł caluśki. Zima mu nie straszna.Wciąż działa!
Bitwa o wodę przegrana...póki używałem jej stale, działała...kilka dni przerwy i rury w ziemi od studni przemarzły. Źle zrobiłem. Trzeba było tę noc bez wody wyczekać do rana...
Chyba na wiosnę głębiej rury przyjdzie zakopać albo studnie przed zimą szczelniej otulić.
Trzeba te mrozy przetrwać.
Krajobraz zimowy całkiem...drogi białe, śniegiem zasypane...


...do chałupy ciężko dojść...ścieżki tylko przetarłem co śniegiem wcześniej zawiało. 
Byle do wiosny!

15 komentarzy:

  1. dobrze,że chociaż sąsiad utrzymał te 12 na plusie. Już widzę u nas te podziemne rury z lodem bo od studni biegną na głębokości ok 60cm:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy w Klubie Zamarzniętej Rury! Zima jak przyładowała, to od razu na ostro! Solidaryzujemy się w mroźnych problemach i też wznosimy prośby o wiosnę... (Podobno w połowie lutego zima ma być w odwrocie...)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas strefa przemarzania ziemi to około 120 cm, na takiej głębokości rury są bezpieczne. Byle do wiosny Piotrze, poprawisz to co natura pokazała i będzie super. My zostawilismy przyłącz wody do wiosny właśnie z powodu zimowych mrozów, chociaż nawet nie jest źle, w niedokończonej ( zimna połowa strychu) chałupie dwoma kozami dajemy radę nagrzać na +15 . Piękne widoki, dom na tle tej masy sniegu wygląda jak z bajki. Ja codziennie rano wychodząc do zwierzaków śpiewam sobie huhu ha huhu ha nasza zima zła...;) Jest cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też drzwi przemarzły, zawiesiliśmy kotarę i spodem położyliśmy jeszcze jeden koc.
    @ Olqo, strefa przemarzania to chyba 1,20m, zależy jeszcze w jakim regionie, oj! będą sopelki w rurkach, pozdrawiam walczących z mrozem, serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas 3 dni temu rekord tej zimy o 7.15rano -29*C.Na szczęście nic nie zamarzło ale to dlatego że ostatnie trzy tygodnie palimy węglem 24 godziny na dobę, w chałupie mamy 18-19 *C .Najgorsze co można zrobić to dać ścianom wymarznąć kilka dni ,powrót do normalnej temperatury jest potem możliwy dopiero jak na dworze się wyraźnie ociepli.W Twojej Piotrze drewnianej chacie było by o wiele cieplej gdybyś w te mrozy nieprzerwanie solidnie palił,ściany mają wtedy zakumulowany zapas i nie wychłodzą się tak szybko.Rurę ze studni do domu też bespiecznie zakopać na 180-200cm,jeśli się nie da tak głęboko dobrym patentem jest przed zakopaniem owinąć ją pod ociepleniem kablem grzewczym do elektrycznego ogrzewania podłogowego ,przy ekstremalnej temperaturze wtyczka w domu do gniazdka i podgrzewasz rure odrobinę aby nie dać jej zamarznąć i nie zapłącić za prąd majątku:)Takich patentów jest sporo i można się obronić przed zakusami Pani Zimy :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piotrze, w Warszawie przemarzają rury.
    Wczoraj wróciliśmy z naszego mazurskiego siedliska, siedziałam tam ponad tydzień, mrozy siarczyste, ale nic nie zamarzło, przyjeżdżamy do wawki a tu odpływ nie działa na dole w kuchni, na górze z wanny woda nie ścieka.
    Byle do wiosny, masz rację.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, duuuużo ciepłych dni życzymy! I wysyłamy słoneczko, żeby jak najszybciej mróz puścił!

      Usuń
  7. krajobrazy piękne ..ale -34 stopnie...brrrr...nie zazdroszczę... dobrze, ze do wiosny już bliżej niż dalej..Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomysł z owinięciem rury jest przedni ale kopać znów trzeba...głębiej chyba, już tej rury nie da się zakopać.Same kamienie. Pamietam, jak kopałem wychodek....masakra.
    Wymyśliłem inny sposób. Jak się uda, będzie referat ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widoki rekompensują trudy.Wkrótce jakieś chwilowe ocieplenie jest zapowiadane.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie koło Limanowej w piątek w domu było 6 stopni.Chcę już ciepła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamki w drzwiach mamy takie same i ten od drzwi wejściowych też zamarznięty rano, mimo że w domu koło 20 stopni i bez woda też nam zamarzła, ale udało się opanować sytuację,w jaki sposób pisać nie będę, bo napisałam na blogu, ale pewnie Ty się na tym znasz. Życzę Ci również opanowania sytuacji!

    OdpowiedzUsuń
  12. Współczuję zamarznięcia wody. To chyba spora komplikacja. Nie lubię takich mrozów, chociaż krajobrazy, które pokazałeś przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. http://www.youtube.com/watch?v=0FuWMG7MH-s&feature=related

    OdpowiedzUsuń