niedziela, 20 listopada 2011

Spacerkiem wokół Wisłoka

Obeszliśmy Hawajską okrytą zimowym szalem...to przez chmury, które nisko wiszą i temperatury. Widać zima powoli zbliża się. Pięknie wygląda w takim okryciu...wszystko wokół tak się bieli...tylko aparat tego nie ogarnia swoim okiem.


Zima za pasem. To pewne. Postanowiłem tedy zmienić priorytety i miast instalacji elektrycznej w domu zająć się ulepszeniem kominka i rozprowadzeniem ciepłego powietrza...bez tego wynalazku, ciepło mam tylko w dwóch pomieszczeniach i na poddaszu. A w Izbie, która teraz za umywalnie służy bez rozpalania drugiego ciężkiego pieca jest zimno - jak na biegunie! 
Umyśliłem sobie jak ma wyglądać. Ten kominek właśnie. Potrzeba mi wielkiego kamienia, na którym stanie...i z tą myślą przegoniłem towarzystwo korytami rzek.




I znalazłem. 
Nawet kilka do wyboru...trzeb je tylko jeszcze do domu zwieźć. 
A to nie będzie wcale takie łatwe!

6 komentarzy:

  1. Przyjemne z pożytecznym,spacer i piękny budulec na kominek.
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla chcącego nic trudnego... jak mawia przysłowie! zdrowia i ciepła :D na zimowe wieczory

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, ze jednak się jakiś sposób na zawiezienia tego kamienia znajdzie, żeby było cieplej w zimę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. oby to nie był czubek moreny czołowej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może zimą na sankach będzie łatwiej, jeśli wytrzymają ciężar, a może sąsiad z ciągnikiem i łańcuchem poradzi?
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń