wtorek, 9 sierpnia 2011

A gdyby tak rzucić wszystko...


... i uciec jednego dnia?
Z godziny na godzinę, z minuty na minutę. Spakować najpotrzebniejsze i ruszyć!

Coraz trudniej mi znosić przychodzi nudy codzienności. Choróbsko, które ostatnio mnie dręczyło swoje dołożyło ...a ja chciałbym już pod własnym dachem snuć plany eskapad tych dalekich i tych bliskich zupełnie...trochę jak w Grzesiuka opowieściach....obcym być...przychodzić i odchodzić...zwiedzać świat.
Takie marzenie na zaś...zaś po tym jak już zbuduję swoją Chatę i będę miał dokąd wracać...bo trzeba mieć gdzie wracać. Trzeba mieć takie miejsce. Ostoje. Centrum świata.
Z centrum wszędzie blisko...
Zawsze gdzieś mnie ciągnęło. Nadchodzi taki czas by ruszyć w końcu z kopyta i żyć marzeniami...


11 komentarzy:

  1. to dlatego,ze choróbsko i w domu przytrzymało ale powtórzę za Marią- jeszcze nie czas -zdrowia i powrotu motywacji życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka, a chorób nie wpuszczać na własne podwórko! Niech sobie idą "a kysz"!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie tak czasem uciec i wrocic i marzyc by znowu uciec...Zdrowka zycze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko sie kiedyś spełni, zdrowia dużo.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Gdyby można było nagle wyjść za próg, powędrować gdzie poniosą oczy, pogna los, dotrzeć tam gdzie nie ubito jeszcze dróg, a o szcześciu nie stanowi pełen trzos." - taka piosenka mi się przypomniała ;-)

    Życzę zdrowia i niesłabnącego zacięcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. no właśnie, podróżowanie to też jest to..a chałupka zabiera cały czas i kasę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozstajne drogi jak widzę zbliżają się nieubłaganie. Sam je pieczołowicie tworzyłeś budując dom, realizując marzenie. Które kolejne ? Siły podejmowania decyzji życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach..."Gdyby można było..." ale jeszcze za wcześnie...muszę wykończyć chałupę, znaleźć źródło utrzymania...przestawić się na inne tory. To nie nie jest łatwe.
    Gdzieś w głowie mam plan...ciągle się zmienia się w szczegółach...przychodzą i odchodzą nowe pomysły...jedno się nie zmienia. Zakończenie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej, Piotr, ej Piotr! Trzymam kciuki mocno, mocno.
    Dużo zdrowia, reszta przyjdzie łatwiej.
    Pozdrawiam - jolanda
    z jo-landii mazurskiej krainy

    OdpowiedzUsuń