poniedziałek, 13 grudnia 2010

Koniec sezonu...

...budowlanego!
Miałem jeszcze nadzieje w sobotę założyć okna w ziejące dziury ram. Nawet je przywieźliśmy....jednak nadchodząca śnieżyca, spadek temperatury poniżej  minus 13 stopni i felce, które wymagają niewielkiej poprawki...skutecznie nam to uniemożliwiły. Tak to wyglądało zanim deski je przysłoniły:







Zabite deskami okna...podobnie jak ściany boiska nie wyglądają może pięknie ale sprawdzą się!
To już niedzielne fotki.








Sezon budowlany zamknięty!
Chata zamknięta. Tato-Dziadek wyekspediowany do domu. Prąd odłączony. Posprzątane.
Teraz będzie czas na wycieczki po górach....

niedziela, 5 grudnia 2010

Prawie u celu...

Dach w zasadzie gotowy. Zabrakło pół kubika desek. Dzisiaj dojechały. Jutro zostaną położone na dachu w tylnej części u kalenicy, którą widać na zdjęciu poniżej... 



...konstrukcja w boisku czeka na odeskowanie. Skończymy je w weekend.
Przemyślałem temat okien w boisku. Pierwotnie ich nie było jednak pomieszczenie bez okien byłoby zupełnie nieprzydatne. Umyśliłem tedy sobie wielkie szyby w drewnianych ramach pomiędzy słupkami w tylnej ścianie boiska. Nie zepsuje to widoku od frontu a rozjaśni wnętrze i zapewni wspaniały widok na skarpę i Wisłok, który płynie niżej...


Od frontu trzeba oczyścić ze śniegu deski i położyć papę. Tylko tyle i aż tyle...



Zaczyna się robić naprawdę przytulnie...widok chaty w padającym śniegu (od tyłu z kładki od sąsiadów) budzi romantyczne skojarzenia... tęsknie za tym miejscem...zawsze, kiedy muszę je opuścić.