środa, 24 marca 2010

Jajecznie kolorowo

Wzorem A. z Zielonego Wzgórza wszędzie widzę pisanki...po te tutaj...



...dwakroć objeżdżałem dzisiaj targ w Sanoku w poszukiwaniu miejsca do parkowania...nie mogłem się nie zatrzymać...

Cudne! Prawda?

Ludowe i piękne choć zupełnie nie łemkowskie...

6 komentarzy:

  1. witam. fajny blog. ja z zona też mamy chałupkę w beskidzie wyspowym. mam pytanie. co trzeba robić/ jaka praca gwarantuje tyle wolnego czasu/ by realizowac swoje marzenia. my mamy wolne zawody, ale to niczego nie zmienia, gdyz i tak jesteśmy po kilkanascie godzin w pracy kazdego dnia a zarobek z tego mały. bardzo chcielibyśmy poznać tajemnice autorów blogów , ktorzy mają tyle wolnego czasu... Pozdrawiamy i super się czyta Twój blo. jesteśmy pod wrażeniem. ach ta praca....

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, cudne pisanki.

    Znaczy się, święta już za chwilę :).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Realizacja marzeń nie zależy od zawodu...czasu brakuje ale jakoś go znajduje...ten dom to całe moje życie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne pisanki. Lubie takie bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś Cepelię omijałam szerokim łukiem ;))
    Dziś mogłabym tam pracować ;)
    I takie PRAWDZIWE pisanki lubię naj, naj, naj... :))) Szczęsciarz z Ciebie!

    Jak idzie czytanie książki pana D.?

    OdpowiedzUsuń
  6. Łemkowskie to chyba batikowe - pisane woskiem, prawda?
    Ale i te "skrobanki" mają swój naturalny wdzięk i urok (chociaż do chyży nie całkiem pasują)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń