niedziela, 1 listopada 2009

Pierwsze koty za płoty

W części mieszkalnej chata jest już podniesiona od frontu.
Zabezpieczona stoi i czeka na fundament i nową podwalinę...



Widać to bardzo dobrze na zbliżeniu:




a za chwile tylna część zostanie podniesiona do góry i zabezpieczona w ten sam sposób co front domu.


 

Nie ma jeszcze na placu gotowych belek ale jak tylko pojawią się z pewnością (przy czynnym udziale moich sąsiadów, za który oficjalnie dziękuje) je tu pokażę.

5 komentarzy:

  1. To chyba niesamowite uczucie, jak cos TAK ważnego dzieje się...
    Trzymam mocno kciuki za pomyślne zakończenie prac :))
    I gorąco pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kibicuję i proszę o więcej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piotrze,
    no to może podpowiedz mi teraz jak mam wrócić do pracy po przeczytaniu Twojego bloga??? Od dawna Ci kibicuję, zazdroszczę i wierzę, że i mnie kiedyś spotka takie szczęście.
    Jestem pod wrażeniem - ogromnym!!!

    Będę tu często zaglądać:)
    Trzymam kciuki za wszelkie ekipy remontowe, a przede wszystkim za CIEBIE!!!

    Pozdrawiam,

    Agnieszka M.

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu przyszłego tygodnia dom stanie na nowej podwalinie. Takie sa plany.
    Mam nadzieje, że zgodnie z obietnicami w ciągu miesiąca dom zacznie wyglądać tak jak sobie wyobrażam. Na wiosnę po wymianie dachu z zewnątrz będzie wyglądał dokładnie tak jak sobie wymarzyłem....i tego sobie życzę.
    Kibicom bardzo dziękuje. Jesteście moim wsparciem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz piękniejsza Twoja Chata! A Piotry (czy to aby poprawna forma?;) to "fajne chłopaki" (mój mąż też ma tak na imię i wiele potrafi). Uściski - Ola Bobe Majse

    OdpowiedzUsuń